Fejz, a właściwie Filip Łuszcz, postanowił spełnić swoje obietnice sprzed kilku lat, kiedy to sam siebie określał mianem "przyszłego muzyka" i pójść w ślady ojca. Syn Magika wypuścił do Sieci pierwszy klip, promujący album, nad którym obecnie pracuje.
Premierowy utwór Fejza nosi tytuł Na Co Liczę i czuć w nim wyraźnie inspiracje stylem Magika z czasów "Księgi Tajemniczej", pierwszej płyty legendarnego Kalibra 44. To pierwszy opublikowany w Internecie kawałek osiemnastolatka, który wcześniej wziął jedynie udział w #Hot16Challenge, zainicjowanej przez rapera Solara zabawie, polegającej na nagraniu szesnastowersowej zwrotki, wrzuceniu jej do Sieci i nominowaniu kolejnych uczestników.
Trudno oprzeć się wrażeniu, że ze swoim debiutem Fejz powinien jednak wstrzymać się przez kilka lat. Tak ewidentne naśladownictwo stylu jego ojca pobrzmiewa jak niezamierzona parodia, tym bardziej, że w polskim hip-hopie przez te kilkanaście lat zmieniło się praktycznie wszystko i tego typu nostalgia, tym bardziej w takim wykonaniu, wypada po prostu mizernie. Raper chyba trochę się pospieszył z upublicznieniem swojego nagrania. Dobrze by mu zrobiło, gdyby jakiś czas popracował jeszcze nad techniką, dykcją, a przede wszystkim - nad własnym stylem.
Chyba, że do końca kariery chce być kojarzony wyłącznie jako "syn Magika".