„Szybcy i wściekli”, horrory, „Toy Story 4” i nowy Tarantino - filmy, których nie możesz przegapić w sierpniu
Sierpień będzie nadzwyczaj gorącym zamknięciem filmowego lata. Zobaczymy spin-off „Szybkich i wściekłych”, „Toy Story 4”, a także nowe filmy Quentina Tarantino oraz Pedro Almodovara.
Filmy, które trzeba zobaczyć w sierpniu 2019:
Szybcy i wściekli: Hobbs i Shaw – od 2 sierpnia w kinach
Reżyser „Johna Wicka” i „Atomic Blonde” zabiera się za jedną z najbardziej elektryzujących franczyz kina rozrywkowego. To się nie może nie udać. Tym bardziej, że w obsadzie nie tylko Dwayne Johnson oraz Jason Statham, ale i Idris Elba (w roli zmodyfikowanego cybernetycznie czarnego charakteru) oraz Vanessa Kirby.
Pavarotti – od 2 sierpnia w kinach
Jedna z największych gwiazd muzyki wszech czasów, genialny wokalista, który sprzedał rekordową ilość płyt. O kim mowa? O Luciano Pavarottim. Ron Howard wyreżyserował świetnie zapowiadający się film dokumentalny, który zawiera masę niepublikowanych wcześniej materiałów foto i wideo, a przede wszystkim jest niezwykłą opowieścią o jednej z największych karier w branży rozrywkowej.
Toy Story 4 – od 9 sierpnia w kinach
Moje wewnętrzne dziecko już nie może się doczekać na premierę czwartej części „Toy Story”. Choć wątpię, by „czwórka” zrobiła na mnie tak samo wielkie wrażenie jak „trójka”, to z miłą chęcią powrócę do świata zabawek Andy’ego oraz ich niezwykłych przygód.
Whitney – 9 sierpnia w Canal+
Łamiący serca dokument wyjawiający wiele nieznanych wcześniej faktów dotyczących burzliwego życia i kariery Whitney Houston. „Whitney” to naprawdę mocna rzecz, tyleż samo sensacyjna co naprawdę poruszająca. Podobnie jak chociażby „Amy” jest to film o pięknej, artystycznej duszy, która jednak była zbyt wrażliwa i nie dała sobie rady z otaczającym ją światem i ludźmi.
Upiorne opowieści po zmroku – od 9 sierpnia w kinach
Fani horrorów na pewno nie poczują się zaniedbani także i w sierpniu. Zadba o to sam Guillermo del Toro, tym razem jako producent. „Upiorne opowieści po zmroku” to o tyle ciekawy przypadek, że jest adaptacją książki… dla dzieci. Ale być może dzięki temu ten film zyska tylko dodatkowej upiorności.
Pewnego razu… w Hollywood – od 16 sierpnia w kinach
Już dawno nikt tak nie czekał na nowy film Tarantino tak jak na „Pewnego razu… w Hollywood”. Z wielu powodów. Po pierwsze, nowy film Tarantino to zawsze wydarzenie sezonu. Po drugie, reżyser tym razem napisał filmowy list miłosny do starego Hollywood. Po trzecie obsada, obsada i jeszcze raz obsada. Brad Pitt i Leonardo DiCaprio po raz pierwszy razem na planie. Do tego Margot Robbie, Al Pacino, Kurt Russell, Tim Roth i nasz Rafał Zawierucha.
Pełzająca śmierć – od 23 sierpnia w kinach
Specjalista od francuskich ekstremalnych horrorów Alexandre Aja połączył siły z Samem Raimi, a wynikiem tego jest katastroficzny horror „Pełzająca śmierć”. Akcja rozgrywa się na Florydzie, gdzie zbliża się potężny huragan piątej kategorii. Okazuje się jednak, że nadchodzący kataklizm to dopiero początek kłopotów. Powiem tak – jeśli boicie się aligatorów, to na tym filmie będziecie przerażeni.
Player One – 24 sierpnia w HBO
Wirtuozerska adaptacja popularnej książki „Ready Player One” to spełnienie wszelkich snów nie tylko geeków, ale po prostu wszystkich ludzi, którzy mieli jakiekolwiek dzieciństwo. Wybór reżysera nie mógł być lepszy, bowiem Steven Spielberg to architekt naszych marzeń i człowiek, który stworzył nowe Hollywood. „Player One” to nie jest jego najlepsze dzieło, nie jest to też czołówka najlepszych filmów rozrywkowych ostatnich lat, ale mimo wszystko warto go zobaczyć i dać się porwać w tę niezwykłą przygodę.
Ból i blask – od 30 sierpnia w kinach
Ponoć najbardziej intymny i osobisty film Pedro Almodovara. Jeśli też wierzyć doniesieniom z Cannes, Antonio Banderas jest tu w swojej życiowej formie. Głównym bohaterem filmu jest Salvador Mallo (Banderas), kultowy hiszpański reżyser, który po latach odnajduje osoby, które wywarły największy wpływ na jego życie i przeżywa na nowo najważniejsze momenty ze swojej przeszłości.