Te filmy to taka sama tradycja, jak mycie okiem. Sprawdzamy, gdzie obejrzeć ulubione świąteczne filmy Polaków

Kiedy mówimy o Bożym Narodzeniu, to od razu w naszych głowach pojawia się lista tematycznych filmów z "Kevinem samym w domu" na czele. A co w przypadku Wielkanocy? Czy w te święta Polacy też mają jakieś seanse obowiązkowe? No ba! Telewizja zadba, abyśmy nie przegapili najważniejszych tytułów. Spodziewajcie się więc dużo "Znachora" i jeszcze więcej "Znachora".

Z tym "Znachorem" to wcale nie żartuję. W przerwach między kolejnymi seansami historii profesora Wilczura nudzić się jednak nie będziemy. Telewizja pozwoli nam bowiem przypomnieć sobie więcej dobrego polskiego kina, a nawet pokaże nam coś na rozluźnienie.

Bez tego filmu nie ma w naszym kraju Wielkanocy. Historia profesora Rafała Wilczura od lat wzrusza kolejne pokolenia Polaków. Netflix szykuje się do wypuszczenia nowej adaptacji głośnej powieści Tadeusza Dołęgi-Mostowicza, a tymczasem poprzednią - tę najsłynniejszą Jerzego Hoffmana z Jerzym Bińczyckim w głównej roli - będziemy mogli od soboty do poniedziałku włącznie obejrzeć aż 11 razy. Tyle emisji zaplanowały bowiem stacje telewizyjne - kanały TVP i grupy Kino Polska. W tym roku na pewno więc filmu nie przegapicie. A jakby jakimś cudem tak się jednak stało, znajdziecie go również w ofercie VOD (CANAL+ online i TVP VOD).

Czytaj także:

Podczas gdy jedne stacje zadbają, abyśmy "Znachora" na pewno w tę Wielkanoc obejrzeli, TVN7 zaproponuje alternatywę pod postacią biografii Jana Pawła II. Tej w naszym kraju najpopularniejszej, czyli z Piotrem Adamczykiem w roli głównej. "Karol - Człowiek, który został papieżem" w niedzielę pojawi się dwukrotnie na antenie stacji (12:40 i 14:45), a "Karol - Papież, który pozostał człowiekiem" zostanie wyemitowany w poniedziałek (15:30 i 17:35). Jeśli wymienione terminy wam nie pasują, łapcie produkcję w ofercie Playera.

Oto najpopularniejszy film gore w historii kina. "Pasja" zarobiła na całym świecie ponad 600 mln dolarów. A przecież dla nikogo nie mógł to być łatwy seans. W końcu Mel Gibson bez znieczulenia pokazuje tu historię Męki Pańskiej. Krew leje się gęsto, abyśmy mieli jak najlepsze pojęcie o katuszach, jakie przechodził Jezus. TV4 pokaże nam je w niedzielę o 22:35. Prócz tego produkcję znajdziecie też na platformach Cineman i Katoflix.

Czytaj także:

Nie wiem, co byśmy w Wielkanoc oglądali, gdyby nie Jerzy Hoffman. Tłumnie przed telewizorami zasiadamy bowiem nie tylko przy jego "Znachorze", ale przecież też "Trędowatej". Jego interpretację historii Stefanii Rudeckiej i zakazanego romansu z ordynatem, będziemy mogli w tym roku zobaczyć dzięki TVP1. Stacja wyemituje film w sobotę o 2:40 i niedzielę o bardziej przystępnej godzinie - 14:15. Na TVP VOD też produkcję znajdziecie.

A skoro w Wielkanoc filmy Jerzego Hoffmana oglądamy chętniej niż przez resztę roku, to przecież w seansach obowiązkowych nie może zabraknąć adaptacji sienkiewiczowskiej trylogii. W najbliższe święta w telewizji traficie na wszystkie produkcje wchodzące w skład serii. Najczęściej emitowany będzie "Pan Wołodyjowski". Jeśli natomiast nie chcecie być od ramówki uzależnieni, możecie sobie od razu zrobić maraton trzech produkcji dzięki platformom VOD. O ile "Ogniem i mieczem" znajdziecie na CANAL+ online i Polsat Box Go, pozostałe obejrzycie już na TVP VOD.

Zrobiło się aż nazbyt poważnie i patriotycznie, nie? W Wielkanoc nie zaszkodzi jednak odrobina humoru. A tę zapewnią nam dzielni Galowie, którzy ze specjalną misją wybierają się do Egiptu. To chyba najbardziej lubiana odsłona przygód Asteriksa i Obeliksa w historii. Dzięki TV Puls będziecie mogli ją w długi weekend obejrzeć aż dwukrotnie - w niedzielę o 17:45 i poniedziałek o 15:35.