Jeden z najlepszych horrorów zeszłego roku wreszcie pojawił się na VOD. Za długo musieliśmy na niego czekać

Życie polskich fanów horrorów do najłatwiejszych nie należy. Bardzo często możemy sobie co najwyżej poczytać o filmach grozy, którymi zachwycają się zagraniczni krytycy. Czasami w ogóle się te tytuły w naszym kraju nie pojawiają (przykład: "Late Night with the Devil"). To ten najczarniejszy scenariusz. W lepszym wypadku jakiś rodzimy dystrybutor budzi się po wielu miesiącach i w końcu wprowadza na nasz rynek produkcję pokrytą już kurzem w innych częściach świata. Tak było z "Gdy rodzi się zło".

Argentyńsko-amerykańskie "Gdy rodzi się zło" zadebiutowało podczas zeszłorocznego festiwalu w Toronto. Niedługo potem trafiło do dystrybucji kinowej w USA i tam też pojawiło się na platformie Shudder (chętnie przywitałbym ją w Polsce). Produkcja z miejsca podbiła serca tak krytyków jak i widzów. Regularnie przewijała się w topkach najlepszych horrorów 2023 roku. U nas nikt się jednak nawet nie zająknął na temat wprowadzenia jej na wielkie bądź małe ekrany. To zmieniło się stosunkowo niedawno.

W marcu tego roku ktoś się wreszcie odważył i wprowadził "Gdy rodzi się zło" do polskich kin. Niedzielni widzowie horrorów mogli przeżyć szok, bo przecież film nie wygląda jak typowy (czytaj: nijaki) multipleksowy straszak. Zamiast tego okazuje się rzeczywiście przerażający i brutalny. I to pomimo tego, że, powiedzmy to sobie wprost, sam opis fabuły nie zwiastuje przecież niczego wybitnego.

Akcja "Gdy rodzi się zło" rozgrywa się w małej osadzie. Jej mieszkańcy wiodą raczej senne życie. Aż w końcu dwójka braci przypadkiem odnajduje opętanego przez demona mężczyznę. Jak się okazuje, ma on właśnie urodzić niedługo zło. A my dostajemy szereg gatunkowych atrakcji, które wybijają produkcję ponad przeciętność wśród filmów grozy o opętaniach. Właściwie przez cały seans myślałem sobie, że w idealnym świecie tak właśnie wyglądałby requel "Egzorcysty", a nie jak to horroropodobne coś, co dostaliśmy pod postacią "Wyznawcy".

"Gdy rodzi się zło" został skrojony pod kina. Klimatyczne zdjęcia i przejmująca muzyka w zaciemnionej sali potrafią widza przygnieść. Na małym ekranie też jednak napędzi wam niezłego stracha. Jeśli film przegapiliście, teraz możecie nadrobić zaległości, bo produkcja wreszcie trafiła w naszym kraju na platformy VOD.

Więcej o horrorach poczytasz na Spider's Web:

Dostęp do horroru "Gdy rodzi się zło" można wykupić na różnorakich platformach VOD. Jedną z nich są Premiery CANAL+. Prócz tego film obejrzycie jeszcze na Cinemanie lub Playerze.