W sieci pojawił się zwiastun „Ghostbusters: Afterlife”, fani dawnych filmów o pogromcach duchów - a także widzowie „Stranger Things” od Netfliksa - będą czuli się tu jak w domu.
„Ghostbusters” to rozpoznawalna, lubiana i dość żywa marka. I chociaż jej początki sięgają lat 80., to kino i seriale nie przestają czerpać z tej opowieści o pogromcach duchów. Przypomnijmy, że pierwszy film z tej serii, zatytułowany właśnie „Pogromcy duchów”, zadebiutował w kinach w 1984 roku, kolejny pojawił się 5 lat później. W 2016 otrzymaliśmy nowy obraz, który tym razem opowiadał o żeńskiej ekipie walczącej z potworami z zaświatów. Niestety odświeżona wersja nie została przyjęta dobrze, a w tle rozgorzał konflikt nie do końca związany z samą artystyczną wartością filmu.
Warto tu podkreślić, że wypuszczony w 2016 roku film był rebootem, nie rozszerzał więc świata znanego z poprzednich dzieł. W mojej opinii to również jeden z problemów „Ghostbusters” z kobiecą obsadą.
„Ghostbusters: Afterlife” podejdzie do sprawy inaczej.
Przyszłoroczny obraz będzie sequelem i opowie o grupie młodych ludzi, którzy będą musieli zmierzyć się z tytułowymi duchami. „Pogromcy duchów. Dziedzictwo”, bo tak został przetłumaczony tytuł, zadebiutuje w kinach w wakacje przyszłego roku, ale już dzisiaj możecie zobaczyć zwiastun.
W obsadzie pojawi się znany ze „Stranger Things” Finn Wolfhard, który charakterystyczny kostium pogromcy duchów założył jednym z odcinków 2. sezonu serialu Netfliksa, obok tego na ekranie pojawią się Carrie Coon, Mckenna Grace i Paul Rudd. W „Ghostbusters: Afterlife” mamy zobaczyć również gwiazdy kultowych filmów z lat 80..