REKLAMA

„Hitman: Agent 47” doczekał się pierwszego zwiastuna. Jest okropny

Nawet Avengersi nie mają tylu wybuchów w swoich materiałach reklamowych. „Hitman: Agent 47” w końcu doczekał się pierwszego zwiastuna, ale dla miłośnika gier nie będzie to zbyt przyjemny widok. Ja z kolei dalej zachodzę w głowę, dlaczego nigdy nie doczekamy się kontynuacji poprzedniego filmu, ze świetnym Timothym Olyphantem.

„Hitman: Agent 47” doczekał się pierwszego zwiastuna.
REKLAMA
REKLAMA

Z filmami na podstawie gier to wcale nie taka prosta sprawa. Wydaje mi się, że sprawę adaptacji interaktywnych przygód doskonale opisała internautka Paulina, w komentarzu na sPlay.pl dotyczącym zaskakująco dobrego „Halo: Nightfall”:

„Nie wiem czy gracze są wymagający, może po prostu chcą być szanowani tak jak inni odbiorcy? Produkcje Marvela są dopieszczane pod niemal każdym względem, tak samo Harry Potter, Władca Pierścieni, a co się dzieje z filmami na podstawie gier?

Dopóki nie przyjdzie prawdziwa moda na ten gatunek, większość projektów będzie drugorzędna, a szkoda bo wiele gier ma potencjał by być wielkimi produkcjami. Jeśli dalej będą to filmy w stylu RE, to nic dobrego z tego nie wyjdzie. Liczę że nowy Assassin's Creed coś zmieni w tym kierunku, bo Hitman raczej przepadnie. Z drugiej strony może lepiej że nie kaleczą fajnych produkcji? Silent Hill, Mass Effect czy Metal Gear Solid oraz wiele innych, są dość mocno "filmowe" i mają swój klimat, którego filmowcy mogliby nie powtórzyć.”

Słowo ciałem się stało. Pod zdaniem „Hitman raczej przepadnie” podpisuję się wszystkimi możliwymi kończynami. Uwielbiałem skradane gry z Agentem 47. Nic zatem dziwnego, że do pierwszego filmowego „Hitmana” podchodziłem z olbrzymim sceptycyzmem. Zwłaszcza, że ten był doświadczeniem zupełnie innym niż interaktywny oryginał. Mimo wszystko produkcja z 2007 roku okazała się bardzo dobrym kinem akcji, razem z „Prince of Persia” dołączając do grupy solidnie wykonanych, rzemieślniczych produktów. Naprawdę nie miałbym nic przeciwko kontynuacji przygód zabójcy z kodem kreskowym, ale nigdy się jej nie doczekałem.

W 20th Century Fox postanowili zrobić restart i zacząć z marką „Hitman” od nowa.

REKLAMA

Medialny gigant nie miał jednak ochoty na opowiedzenie historii, która usatysfakcjonowałaby komputerowych graczy. Zamiast tego dostaniemy film niezwykle efekciarski, wypełniony wybuchami, pościgami oraz helikopterami latającymi wewnątrz budynków. Ot, naturalna misja z gry. No i ten pocisk przebijający łańcuch z kajdankami! Naprawdę? Naprawdę naprawdę? Książki nie powinno się oceniać po okładce, z kolei filmu po zwiastunie, ale i tak jestem bardzo rozczarowany. Jak wspomniała Paulina, cała nadzieja w nadchodzącym „Assassin’s Creed”. Osobiście trzymam również kciuki za „World of Warcraft”.

„Hitman: Agent 47” zadebiutuje w Polsce 28 sierpnia 2015 roku.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA