Nie żyje James McCaffrey, gwiazdor "Maxa Panye'a" i "Alana Wake'a". Ten głos towarzyszył nam od dekad

James McCaffrey nie żyje - miał zaledwie 65 lat. Ktokolwiek na przestrzeni ostatnich dekad zetknął się z gamingiem, powinien kojarzyć jego głos. Aktor udzielał go bowiem tytułowemu bohaterowi kultowej trzecioosobowej strzelanki „Max Payne”, która doczekała się trzech odsłon - pierwsza, najbardziej znana, była wydana w 2001 przez Take-Two Interactive. Trzecia część, osadzona w Sao Paulo, pojawiła się dopiero w 2012 roku. Każdorazowo postaci podążającego za zemstą agenta twarzy udzielał Sam Lake, scenarzysta.

W 2022 roku Remedy potwierdziło nawiązanie współpracy z Rockstar Games, dzięki której firma może wciąż rozwijać remake przygód agenta DEA. Biorąc pod uwagę, że projekt znajduje się we wczesnej fazie (w końcu deweloperzy rozwijają teraz „Control 2”, a dopiero co kończyli pracę nad „Alanem Wake 2”), nie możemy liczyć na powrót znanego głosu. James McCaffrey zmarł po walce z rakiem w niedzielę wieczorem, w otoczeniu najbliższych. U aktora zdiagnozowano szpiczaka mnogiego, czyli nowotwór układu krwiotwórczego. 

Mogliśmy go zobaczyć w wielu filmach („One Fall”, „Miłość w ciemności”, „Siła perswazji”, „Miasto mafii”, „Zamieniona tożsamość”); jego największą rolą telewizyjną okazał się Jimmy Keefe z „Wołania o pomoc”. Przede wszystkim kojarzymy go ze związkiem z grami Remedy. Poza opowieścią o agencie, słyszeliśmy go też w „Control” (postać Zachariah Trencha), „Alan Wake” (Tom Dane, Alex Casey i jeden z kierowców) oraz „Alan Wake 2” (ponownie Alex Casey - odpowiednik Maksa, którego trzeba było nazwać inaczej ze względu na to, że Payne to własność Rockstar Games). 

Aktor pochodził z Albany w stanie Nowy Jork. Swoją karierę aktorską rozpoczął pod koniec lat 80.

Czytaj więcej o aktorach na łamach Spider's Web: