Ekscentryczny Johnny Depp dołącza do obsady "Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć". Aktor odegra kluczową rolę, a jej przedsmak dostaniemy już w pierwszej części filmu!
Producenci filmu zatrzymali tę wiadomość w sekrecie niemal do samego końca. Do sieci trafiły fragmenty nowego numeru Entertainment Weekly, w którym twórcy produkcji odsłaniają wielką niespodziankę.
Do świata "Fantastic Beasts" dołącza Johnny Deep!
Aktor zagra postać kluczową dla całego magicznego uniwersum. Wszystko wskazuje na to, że Depp będzie "tym złym" serii Fantastic Beast, tak jak Lord Voldemort był "tym złym" serii Harry Potter.
Co ciekawe, Deppa niemal nie uświadczymy w pierwszym filmie, rozgrywanym w Stanach Zjednoczonych. Aktor rozwinie skrzydła dopiero w drugiej części Fantastic Beasts, kręconej we Francji. To właśnie Europa ma być głównym teatrem magicznego konfliktu. Nie oznacza to, że Deppa nie zobaczymy w pierwszym filmie z cyklu.
Johnny Depp to teraz Gellert Grindelwald - jeden z najstraszniejszych czarodziejów na świecie.
Gellert Grindelwald czarodziejskiego fachu uczył się w szwedzkiej lub norweskiej szkole magii. Student został jednak wyrzucony z placówki, z powodu mrocznych eksperymentów na innych uczniach. Co ciekawe, po wydaleniu Gellert nawiązał przyjaźń z samym Albusem Dumbledorem!
Młodzi Albus oraz Gellert chcieli znaleźć wszystkie Insygnia Śmierci, zostając panami życia. Następstwem tego miałoby być wyjście czarodziejów z cienia i dominacja magicznego świata nad tym mugolskim, niemagicznym.
Mężczyźni poróżnili się jednak, a Grindelwald opuścił Wielką Brytanię wciąż marząc o czarodziejskiej rewolucji na całym świecie. Gellert osiadł w warowni Nurmengard, leżącej gdzieś na ziemiach Niemiec lub Bułgarii. Miejsce stanowiło przy okazji więzienie dla rywali Grindelwalda.
Późniejsze wydarzenia nie są do końca jasne. Pewne jest, że Gellert dopuścił się ludobójstwa, odpowiada za wiele ideologicznie motywowanych morderstw oraz innych przestępstw. Ostatecznie mężczyzna zostaje pokonany przez swojego dawnego przyjaciela - Albusa Dumbledore’a. Gellert zostaje wtrącony do swojego własnego więzienia, gdzie wiele lat później zabija go nie kto inny, jak sam… Lord Voldemort.