REKLAMA

Każdy serial mógłby się tak kończyć. Wyjaśniamy przejmujący finał „Mare z Easttown”

Za nami siódmy, ostatni odcinek „Mare z Easttown”. To miał być zwyczajny miniserial kryminalny bez fajerwerków, ale stał się odkryciem sezonu i z pewnością znajdzie się w czołówkach tegorocznych rankingów. Duża w tym zasługa dramatycznego i jednocześnie doskonałego zakończenia, w którym twórcy pokazali spekulującym widzom figę z makiem.

mare easttown zakonczenie final miniserial hbo
REKLAMA

Uwaga! Artykuł zawiera spojlery dotyczące zakończenia serialu HBO. Miejcie się na baczności.

REKLAMA

Tytułowa detektyw Mare Sheehan, którą bezbłędnie zagrała Kate Winslet (rola 10/10 bez dwóch zdań), prowadziła w serialu śledztwo dotyczące zaginięcia Missy Sager i Katie Bailey oraz zabójstwa Erin McMenamin. Jak już wiemy z poprzednich odcinków, okazało się, że to dwie zupełnie inne sprawy. Dziewczyny porwał i więził Wayne Potts, który został zastrzelony przez Mare niedługo po tym, jak zabił jej partnera, policjanta Colina Zabela (Evan Peters).

Mare z Easttown class="wp-image-1729339"
Kadr z serialu „Mare z Easttown” / HBO

Kto był ojcem dziecka Erin McMenamin: DJ-a?

Odpowiedź na to pytanie poznaliśmy dopiero w siódmym odcinku, ale nie tak od razu. Finał miał bowiem dwa niespodziewane zwroty akcji. Epizod zaczął się od tego, że Mare ruszyła nad rzekę, bo dowiedziała się, że mają tam być bracia John i Billy Ross. Od żony Johna, Lori, dowiedziała, że to Billy przespał się z Erin na zjeździe rodzinnym, zaszła z nim w ciążę i to on jest ojcem dziecka o imieniu DJ.

Billy był gotów przyznać się do tego na policji, jednak nie chciał do tego dopuścić jego brat John. Zabrał go na ryby, ale tak naprawdę to miała być egzekucja. W porę przeszkodziła im Mare i w wyniku szamotaniny skuła Johna, a pistolet wyrzuciła do wody. W międzyczasie na policję przyszła przyjaciółka Erin Jess ze zdjęciem z jej pamiętnika. Była na nim nieżyjąca nastolatka oraz John bez koszulki. Leżeli razem w łóżku. To właśnie on był ojcem dziecka.

Tak więc Billy, który nie miał żony ani dzieci, postanowił kryć swojego brodatego brata i wziąć na siebie winę. Jednak John pewnie obawiał się, że obrzydliwa prawda o nim i jego rodzinie w ogóle wyjdzie na jaw. Wszak Erin była córką ich kuzyna Kenny'ego McMenamina, więc DJ był owocem kazirodczego związku.

John Ross przyznał się na policji do zabójstwa Erin, został skazany i rozpaczliwie poprosił, by Lori zaopiekowała się jego synem z nieprawego łoża. Żona z bólem serca przyjęła dziecko, które i tak planowali adoptować, bo odtrącił je były chłopak Erin, Dylan (DJ pewnie oznacza Dylan Junior). Już wcześniej John ją zdradzał, a teraz jeszcze musiała wychować dziecko z romansu z nieletnią kuzynką. M a s a k r a.

 class="wp-image-1729342"
Kadr z serialu „Mare z Easttown” / HBO

Kto w końcu zabił Erin McMenamin?

Na tym się jednak nie skończyło. Każdy z nas miał swoje typy dotyczące zabójcy Erin. Ja przez cały sezon podejrzewałem pisarza Richarda, którego grał Guy Pearce – pojawiał się i znikał, myślałem, że wniesie coś więcej do fabuły. Na przykład zabijając Erin. Okazało się, że rozwiązanie sprawy było zupełnie nie do przewidzenia i jeszcze bardziej pogłębiło tragiczny finał.

W Easttown zapanował spokój, ludzie zaczęli znów dzwonić na policję z pierdołami. Jednak Mare po rozmowach z kilkoma osobami zaczęło coś nie pasować. Przełomowe okazało się spotkanie z wdowcem, którego żona odeszła niedawno. Na samym początku serialu przy ich domu kręcił się ktoś podejrzany. Teraz staruszek wyjawił, że z szopy ktoś ukradł rewolwer (taki sam model, z jakiego zastrzelono Erin), ale potem go zwrócił. Klucz do niej miał tylko on i 13-letni syn Rossów – Ryan.

Mare pojechała do niego do szkoły. Gdy tylko ją zobaczył, zwiał przez płot. Pani detektyw w asyście policji pojechała do domu Ryana i jego matki Lori. To jedna z najbardziej emocjonujących scen w całym serialu. Chłopiec przyznał się do winy.

Ryan nie chciał, by jego rodzina rozpadła się przez Erin. Słyszał, jak przez telefon kłóci się z jego ojcem, który już wcześniej miał na koncie skok w bok. „Pożyczył” rewolwer i podszywając się pod Johna, umówił się z nią w parku. Miał ją tylko nastraszyć, ale w wyniku szamotaniny przestrzelił najpierw dłoń Erin, a za kolejnym pociągnięciem spustu odebrał jej życie. Przerażony zadzwonił po ojca, a ten wraz bratem Billym rozebrali i ułożyli ciało Erin nad rzeką w ten sposób, by o morderstwo podejrzewano jej rówieśników bawiących się w lesie.

 class="wp-image-1729348"
Kadr z serialu „Mare z Easttown” / HBO

Co oznacza ostatnia scena w „Mare z Easttown”?

REKLAMA

Lori znienawidziła Mare. Obwiniała ją za to, że przez nią „straciła całą rodzinę”. Jej mąż i jego brat zostali skazani - prawdopodobnie za współudział lub krzywoprzysięstwo, a John dodatkowo za seks z nieletnią (nie jest to tak do końca wyjaśnione). Z kolei 13-letni syn za zabicie Erin trafił do aresztu dla nieletnich. Lori wcześniej okłamała Mare, że to Billy zabił Erin. To był ich plan na to, by uchronić Ryana przed więzieniem.

„To był wypadek. On nawet nie wie jak trzymać broń. Dlaczego nie zostawiłaś go w spokoju?!” — krzyczała zrozpaczona matka. I faktycznie, gdyby Mare nie rozgrzebała ponownie śledztwa, 13-latek pewnie by się wywinął. Jednak czy to byłoby dla niego najlepsze rozwiązanie? Już wcześniej zżerały go wyrzuty sumienia, co było widać na pierwszy rzut oka, miał też wybuchy gniewu. Na przykład na szkolnej stołówce, gdy rzucił się z pięściami na ucznia w obronie poniżanej siostry, ale gdyby go nie powstrzymano, nie wiadomo, jakby to się skończyło.

Ryan według planu rodziców, dorastałby bez ojca, ze świadomością tego, że John odsiaduje za niego wyrok. Biorąc pod uwagę to, jak traktowani są w więzieniu zabójcy nastolatek, miałby tam totalnie przerąbane. Możliwe, że zostałby zamordowany. Tłumiąc w sobie mrok i brutalną prawdę, umierałby od środka. Jak Mare, która obwiniała się za samobójczą śmierć własnego syna. Wiedziała, że nieprzepracowanie traum jest zgubne. Ryan odpokutuje swoje i będzie mógł zacząć życie na nowo.

Mare nie ujawniła więc prawdy z zemsty, braku empatii lub zawiści. I myślę, że do Lori też to z czasem dotarło, o czym świadczy wzruszająca, niema scena tuż przed końcem serialu. Mare w podjęciu decyzji z pewnością pomogła jej terapia. Początkowo chodziła na nią ze sceptycznym nastawieniem, ale potem przyjęła, że udaje jej się rozliczyć z przeszłością.

Dlatego tak bardzo wymowna jest ostatnia scena, w której Mare idzie na nieodwiedzany od lat strych, na którym znalazła wiszącego na sznurze syna. Tym samym w końcu sobie wybaczyła, zaakceptowała to, że to nie jej wina i metaforycznie wzniosła się na kolejny poziom.

Wszystkie odcinki miniserialu kryminalnego „Mare z Easttown” możecie obejrzeć online na HBO GO.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA