Wielu z was ma mnie za największego w buca w polskim internecie, ale to dlatego, że chcę, abyście tak o mnie myśleli. W rzeczywistości jestem sympatyczny, do rany przyłóż.
Zawsze dbam o to, żeby nie powiedzieć czegoś, przez co ktoś mógłby się poczuć nieswojo. Prawie nigdy nie zdarza mi się czymś gardzić, ale takim wyjątkiem jest zespół Kelly Family. Historia mojej pogardy do Kelly Family jest tym ciekawsza, że to moja pierwsza pogarda w życiu. Aktywowała się ona, gdy miałem 6 lat.
Pamiętacie na pewno mój wspominkowy tekst o 30 Ton - Lista, Lista przebojów. Ten właśnie program emitował przeróżne ciekawostki pod teledyskami różnych wokalistów. A ponieważ na topie była w tamtym czasie również Kelly Family, TVP 2 odsłoniła przede mną brutalną prawdę na temat pewnej dysfunkcyjnej rodziny.
Nie zrozumcie mnie źle - ich piosenki nie podobały mi się już od samego początku. Miałem 6 lat i już wygłaszałem zdecydowane opinie, że to nie to, że to taki Feel dla powodzian, że wprawdzie nie ma jeszcze zespołu Feel, ale za 10 lat wszyscy poznacie Piotra Kupichę i będziecie wiedzieli, o czym mówię.
Bo ilekroć słyszałem "Sometimeeeeees", to od samego początku coś budziło mój niepokój. Te dzieci w teledyskach porozumiewawczo mrugały, jakby prosiły o pomoc.
Wszelkie wątpliwości rozwiała lista 30 Ton. W opisie pod teledyskiem wyjaśniono, że Kelly Family to tak naprawdę historia patologicznej, dysfunkcyjnej rodziny, gdzie matka została wymieniona na lepszy model, a dzieci zmuszało się do zarabiania występami. Gorzej niż cyrkowcy. Dzisiejszy obraz demonizuje tę historię dodatkowo. W opisie na Wikipedii możemy wyczytać między innymi, że grupa została założona przez Barbarę Ann Kelly (drugą żonę Dana) i jej męża Daniela Jerome Kelly oraz ich dzieci. Brrr...
Instynktownie nie grało mi to kiedy miałem 7 lat i instynktownie nie gra mi to teraz. Na szczęście okazuje się, że dzieci chyba nie były aż tak zniewolone, jak mogło się wydawać, ponieważ kontynuowały karierę muzyczną. Ba! W tym roku zespół nawet się reaktywował i Asia Tracewicz, wiedząc jak wielkim fanem Kelly Family jestem, prosiła, żebym poinformował was o tym, że zespół koncertuje w Polsce.
W przesłanej informacji prasowej było jeszcze dużo innych informacji na temat Kelly Family, ale za bardzo szanuję siebie (widzicie, znowu buc!), żeby o tym pisać.