Prezydent, poseł KO i Korwin o „5 gramach koksu". To prawdopodobnie najdziwniejsza internetowa moda od czasu kręcenia porem
Oczywiście nikt nigdy nie kręcił porem, a cebulą dymką niesłusznie za pora uznaną. To gwoli wstępu i wyjaśnienia, na wypadek, gdyby komuś przyszło do głowy, że mam braki w zakresie botaniki. Bohaterem niniejszego wpisu jest jednak internetowy trend, który jest dość dziwaczną próbą spuszczania powietrza z nadęcia polskich polityków.
Politycy rzecz jasna sami lubią uważać się za bardzo luźnych, chętnych do zabaw i swawoli, a także bliskich swoim wyborcom. Pokazał to choćby #Hot16Challenge2, w którym nie tylko raperzy prześcigali się w nawijaniu swoich zwrotek, aby wspomóc szpitale. Do udziału w akcjach chętnie przystępują politycy, którzy mają lub mieli wpływ na to, jak służba zdrowia funkcjonuje. A że jest niedofinansowana? Cóż, wystarczy zaśpiewać piosenkę i sumienie czyste.
Znacznie zabawniej robi się, gdy to nie politycy odpowiadają w pełni za swój wizerunek w sieci.
Najlepszym tego przykładem jest ostatnia akcja, którą znaleźć możecie pod dość charakterystyczną nazwą „KOKSU 5 GRAM” lub „Tylko jedno w głowie mam”.
Wystarczy spędzić odrobinę czasu w internecie, aby do porządku dziennego przejść nad najróżniejszymi wypryskami kultury sieci, nawet takimi, które w nawias dowcipu biorą głód narkotykowy. Na pewno nie będę osobą, która pierwsza rzuci kamienieniem, bo absurd bawi mnie nawet, jeśli bywa na granicy dobrego smaku, ale to tajemnica. Tym razem jednak nie wiem, czy śmiać się szczerze, czy sardonicznie, bo i popularność tego trendu, i jego złożoność, pozornie przykryta bardzo prostym przekazem, to jest prawdziwy fenomen.
Zabawa polega na tym, aby pod fizjonomię polityków podłożyć tekst kawałka Cypisa sprzed kilku lat. Jeśli istnieje pato-rap to Cypis jest jego papieżem, prawdziwym Kruszwilem tego gatunku. Jego kawałek „Gdzie jest biały węgorz ?” (spacja przed znakiem zapytania jest autentyczna) zawiera takie frazy jak:
Albo:
Te fascynujące wersy połączone z hipnotyczną melodią i melodeklamacją w stylu „na odwal się" okazały się wyjątkowo chwytliwe. Za przywrócenie kawałka z lamusa kiepskich nut najpewniej odpowiada ten numer zaopatrzony w rozpikselowaną tańczącą krowę. Został wrzucony 16 lipca i od tego czasu wyświetlono go ponad 2 mln razy. Oczywiście to nie cały kawałek, a jedynie jego kilka wersów:
To opus magnum Cypisa stało się początkiem szału na kompilowanie go z facjatami polityków. Zaledwie kilkadziesiąt godzin temu ogólnopolskie media pisały o Sławomirze Nitrasie umieszczonym w tym kontekście. Konwencją bawili się Youtuberzy, a kolejne materiały ze zmiennym szczęściem lądują w serwisach społecznościowych.
Daleki od zbędnego moralizatorstwa, pozwolę sobie zauważyć, że chyba wolę jednak, kiedy politycy nie swoimi ustami nawijają o 5 gramach koksu, niż rapują z przyczyn marketingowych. W tym wypadku lepiej mówić czyimś tekstem niż własnym. Ale nie rozciągajmy tej zasady na inne aktywności. Proszę.
Nie przegap nowych tekstów. Obserwuj serwis Rozrywka.Blog w Google News.