Film o Krzysztofie Krawczyku świątecznym sukcesem TVP. Kurski zapowiada więcej dokumentów w 2021
Prezes TVP Jacek Kurski ogłosił olbrzymi sukces dwóch debiutujących w Święta produkcji – filmu dokumentalnego „Krzysztof Krawczyk. Całe moje życie” i biograficznego serialu „Osiecka”. Telewizja Polska w 2020 roku mocniej zaangażowała się w tworzenie dokumentów, a to dopiero początek tego trendu.
Jednym z najważniejszych trendów ostatnich lat w branży telewizyjn0-streamingowej jest zdecydowany wzrost zainteresowania produkcjami dokumentalnymi. Seriale i filmy tego typu szczególną popularnością cieszą się na platformie Netflix, ale inni giganci (również ci lokalni) dostrzegają popularność takich tytułów jak „Making a Murderer” czy „Król tygrysów”. Również w Polsce mieliśmy ostatnio do czynienia z boomem na dokumenty, czego najlepszym przykładem oczywiście rekordy bite przez filmy braci Sekielskich: „Tylko nie mów nikomu” i „Zabawa w chowanego”.
Swojego sukcesu w tej dziedzinie doczekało się też TVP, które w Boże Narodzenie wypuściło produkcję „Krzysztof Krawczyk. Całe moje życie”. Jak sam tytuł wskazuje, jest to wspomnieniowy dokument poświęcony jednej z absolutnych legend polskiej sceny artystycznej. W filmie Krystiana Kuczkowskiego i Michała Bandurskiego na temat kariery muzyka wypowiedzieli się m.in. sam artysta, jego żona, autorzy tekstów i kolejni twórcy zainspirowani dokonaniami Krawczyka. Tytuł przyciągnął sporą uwagę widzów, o czym nie omieszkał wspomnieć na Twitterze Jacek Kurski.
Film „Krzysztof Krawczyk. Całe moje życie” w dniu premiery obejrzało ponad 4 mln widzów.
Prezes TVP przy okazji podkreślił też dobry start serialu „Osiecka” (naszą recenzję 1. odcinka znajdziecie TUTAJ) i ogółem mocne wyniki publicznego nadawcy w tegorocznym okresie świątecznym. Zapomniał co prawda wspomnieć o kontrowersjach związanych z filmem o Krzysztofie Krawczyku i toczonym między Wirtualną Polską i TVP Info sporze na temat jakości tej produkcji.
Inna sprawa, że tego typu dyskusje na temat dokumentów Telewizji Polskiej nie są niczym nowym i zdają się nie przeszkadzać Jackowi Kurskiemu. Wystarczy przypomnieć liczne obiekcje, jakie można było mieć do takich tytułów jak „Inwazja” czy „Nic się nie stało” Sylwestra Latkowskiego. Oglądalność miała jednak w przypadku tych dzieł większe znaczenie niż wypełnienie standardów obiektywizmu i merytorycznego przygotowania.
Dlatego nie dziwi, że Telewizyjna Agencja Informacyjna planuje jeszcze więcej dokumentów dla TVP w 2021 roku.
Dyrektor TAI Jarosław Olechowski zdradził w rozmowie z portalem Wirtualne Media, że pod koniec bieżącego roku powstała specjalna kilkuosobowa redakcja mająca się zajmować stricte produkowaniem dokumentów. Będzie podlegać bezpośrednio szefowi Agencji i ma doprowadzić do sytuacji, że w 2021 roku na kanałach Telewizji Polskiej zobaczymy jeszcze więcej filmów tego typu. Pierwszym z nich mają być „Taśmy Amber Gold” Latkowskiego, których premierę początkowo planowano w okresie świątecznym, ale ostatecznie przeniesiono na początek przyszłego roku.