REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Filmy

"Księga dżungli" – od książki do blockbustera. Krótka historia

Do kin właśnie wchodzi kolejna ekranizacja „Księgi dżungli” - ci, którzy widzieli już ten film, na ogół rozpływają się w zachwytach. To jednak nie pierwsza adaptacja tego zbiór opowiadań autorstwa angielskiego pisarza i noblisty Rudyarda Kiplinga. Stworzoną przez niego historię wykorzystywano na przestrzeni dekad bardzo chętnie i to nie tylko przy okazji kolejnych ekranizacji kinowych.

15.04.2016
18:56
„Księga dżungli” – od książki do blockbustera. Krótka historia
REKLAMA
REKLAMA

„Księga dżungli” - zbiór opowiadań

księga dżungli class="wp-image-68016"

Zbiorcze wydanie ukazało się w 1894 roku, a w jego skład wchodziło 14 opowiadań, napisanych w latach 1893-1894. Urodzony w Bombaju w Indiach Brytyjskich Rudyard Kipling. W wieku sześciu lat wysłany został do Wielkiej Brytanii, by odebrać stosowne wykształcenie. Do kraju swoich narodzin powrócił po około dziesięciu latach i spędził tam przeszło sześć lat. Podczas swoich licznych podróży poznaje tamtejszy folklor, faunę i florę, które potem opisze – jak sam przyzna, najdokładniej jak zapamiętał – w swojej twórczości. Inspirowana między innymi Pańczatantrą - najsławniejszym zbiór bajek, powstałym w Indiach między IV a III wiekiem p.n.e. - „Księga dżungli” szybko stała się sukcesem i została doceniona nie tylko przez czytelników. Opowieści o Mowglim, chłopcu wychowanym w dżungli, zyskały także uznanie w środowisku intelektualistów, doceniających ukryte w nich aluzje i alegorie, a także… biologów, za sprawą opisów bujnej przyrody. Nazwisko Kiplinga uwieczniono w nazwach dwóch gatunków: wymarłego krokodylomorfa (Goniopholis kiplingi) oraz pająka z rodziny skakunowatych (Bagheera kiplingi). Co interesujące, kilka lat temu wyszła na jaw informacja, że „Księga dżungli” może być plagiatem. Przyznał to sam autor, w liście z 1895, pisząc, że tworząc swoje opowiadania posiłkował się historią innego autora. Niestety już wtedy nie pamiętał z jakiego utworu – bądź utworów – dokonał zapożyczeń.

Pierwsza ekranizacja

„Księga dżungli” na ekrany kin trafiła po raz pierwszy w 1942 roku. Wyreżyserowany przez Zoltana Korda film był dość luźno oparty na literackim pierwowzorze, co nie przeszkodziło mu w zdobyciu gigantycznego sukcesu. Także finansowego – widowisko przy budżecie wynoszącym 250 tysięcy funtów zarobiło przeszło 1,3 miliona dolarów. Dzieło nominowane było też do czterech nagród Amerykańskiej Akademii Filmowej: za scenografię, zdjęcia, efekty specjalne i muzykę.

USA kontra Rosja

Zimna wojna trwa w najlepsze, a dwa ówczesne supermocarstwa biorą udział nie tylko w wyścigu zbrojeń, ale też w pojedynku na najlepszą animowaną adaptację „Księgi dżungli”. W 1967 roku ukazała się bowiem nie tylko bodaj najsłynniejsza wersja – wyprodukowana przez Disneya, ale też o wiele mniej znana, rosyjska. Ta pierwsza była bardzo ważna, ponieważ jej premiera odbyła się rok po śmierci Walta Disneya i jeżeli nie zostałaby ciepło przyjęta przez widzów, mogłaby zaważyć na przyszłości studia. W założeniach miał to być film bardziej mroczny, ostatecznie jednak zdecydowano się go znacząco złagodzić, by bardziej odpowiadał oczekiwaniom młodszej części widowni. Nie spodobało się to scenarzyście, Billowi Peetowi, który w wyniku konfliktu odszedł z Disneya. Koniec końców decyzja włodarzy wytwórni okazała się słuszna, produkcja zebrała znakomite recenzje i stała się klasykiem.

Innego losu doczekało się praktycznie dziś nieznane dzieło - „Mowgli”. To pięć animacji krótkometrażowych, powstałych w latach 1967-1971 w Związku Radzieckim, które w 1973 roku połączone zostały w jeden, 96-minutowy film pełnometrażowy. To wersja o wiele mroczniejsza i poważniejsza od tej wyprodukowanej przez Disney, bliża opowiadaniom Kiplinga. Mimo to mało kto jeszcze o niej pamięta. Co ciekawe, obie animacje – rosyjska i amerykańska, zadebiutowały w tym samym roku zupełnie przypadkowo, powstawały absolutnie niezależnie od siebie.

„Księga dżungli” po japońsku

W 1989 roku swoją wersję „Księgi dżungli” postanowili opowiedzieć też Japończycy. Anime„Jungle Book Shōnen Mowgli” (w Polsce znane po prostu jako „Ksiega dżungli”) składało się w sumie z 52 odcinków. Choć wątki z powieści Rudyarda Kiplinga były tam obecne, wiele z nich stanowiło jedynie bardzo luźna inspirację. Opakowana w nowoczesną formę produkcja była na tyle atrakcyjna, że trafiła do dystrybucji w wielu krajach na całym świecie. W Polsce serial emitowany był na kanałach Polonia 1 i Super 1.

Druga „Księga dżungli”

O wielu kolejnych filmowych ekranizacjach „Księgi dżungli” trudno powiedzieć cokolwiek ciekawego. Po prostu: były. Coraz chętniej i śmielej sięgano w nich po wątki i motywy z „Drugiej Księgi Dżungli” (w zasadzie od początku obecnych też w poprzednich adaptacjach). W latach dziewięćdziesiątych minionego wieku powstaje druga produkcja Disneya, tym razem aktorska - „Rudyard Kipling's The Jungle Book” (w Polsce znana pod tytułem, a jakże, „Księga dżungli”) oraz filmowa „Druga Księga Dżungli”, z przywołaną w tytule książką nie mająca jednak wiele wspólnego - była to po prostu następna adaptacja pierwszego zbioru opowiadań Kiplinga. Disney wykorzystał też postaci ze swojego filmu animowanego z 1967 roku w serialach TeleSpin i Super Baloo. A to oczywiście nie wszystko.

Nie tylko filmy

Poszczególne postaci, motywy i wątki z „Księgi dżungli” są od dawna obecne nie tylko w filmach. Dzieło Kiplinga doczekał się niezliczonej ilości adaptacji teatralnych, trafiło do komiksów – między innymi „Baśni” Billa Willinghama i „Księgi cmentarnej” Neila Gaimana” i innych książek. Stanowiło też wyraźną inspirację dla muzyków. Najsłynniejszym bodaj przykładem jest cykl „Le livre de la jungle” francuskiego kompozytora Charlesa Koechlina. Na tworzony przez blisko 40 lat cykl, uważany za opus magnum Koechlina, składają się trzy bliskie impresjonizmowi pieśni z orkiestrą oraz cztery poematy symfoniczne.

To jeszcze nie koniec

REKLAMA

Najnowsza, aktorska „Księga dżungli” trafi do polskich kin 15 kwietnia. Większość zachodnich krytyków, którzy widzieli już ten film, jest zachwycona. Disney już ogłosił, że zamierza wyprodukować sequel tego widowiska. W 2018 roku premierę będzie miał… kolejny film o tym samym tytule. Także będzie to wersja aktorska, w której udział wezmą między innymi Benedict Cumberbatch, Christian Bale i Cate Blanchett. A na tym – najpewniej – wcale się nie skończy. Dzieło Kiplinga od ponad stu lat inspiruje innych twórców.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA