Ojciec chrzestny metalu nie przejął się nawet swoją śmiercią. Solowy album Lemmy'ego Kilmistera pojawi się już latem!
Lemmy Kilmister był jedyny w swoim rodzaju, a jego śmierć kończy bardzo istotny fragment historii ciężkiego grania. I choć nie ma go już z nami, to gigant rocka ma dla nas w zanadrzu ostatnią niespodziankę.
Frontman Motörhead niespecjalnie umiał grać i śpiewać, nie był też mistrzem, jeśli chodzi o wiedzę o muzyce. Tylko jakoś nikogo to w zasadzie nie obchodziło, bo to co tworzył na scenie i w studiu nagraniowym było niepowtarzalne, jedyne w swoim rodzaju i tak po prostu znakomite.
Motörhead jest dziś adorowany przez fanów metalu (i nie tylko) i uważany za jeden z najbardziej wpływowych zespołów w całej historii tego gatunku. W znacznej mierze, a może wręcz głównie dzięki Kilmisterowi.
Niestety, Lemmy’ego nie ma już z nami. Muzyk świętował swoje 70. urodziny 24 grudnia 2015 roku. Dwa dni później dowiedział się, że choruje na wyjątkowo złośliwą odmianę nowotworu. Zmarł w swoim domu w Los Angeles.
Muzyk umarł, muzyka żyje dalej. Lemmy Kilmister solo jeszcze w tym roku!
Jak wynika ze słów Jima Voxxa z zespołu Skew Siskin, płyta jest już prawie gotowa i znajduje się w ostatniej fazie produkcji. Data premiery nie jest jeszcze znana i nikomu się za bardzo nie spieszy z jej wydaniem, ale teraz już nic nie stoi na przeszkodzie by pojawiła się w tym roku, najpewniej latem.
Solowa płyta była nagrywana przez ostatnie pięć lat, a Lemmy zdążył skomponować i nagrać wszystkie numery. Na dwóch (rzekome tytuły to Stand Upon the Mountain oraz Don’t Matter to Me) zostały nagrane wspólnie z wyżej wspomnianym Skew Siskin.
O pozostałych ośmiu numerach wiadomo niewiele. Ma być, jak zawsze, dużo rock and rolla z lekką domieszką bluesa. No i ma być „nieco inaczej” niż na płytach Motörhead. W dwóch piosenkach gościnnie występuje Reverend Horton Heat, w kolejnych dwóch The Damned, w jednym Dave Grohl, a w jeszcze innym Joan Jett. Krążą też plotki o jednej, w której gościnnie występuje Skin, czyli wokalistka Skunk Anansie. Wiemy też, że w niektórych utworach pojawi się sekcja dęta, saksofon i pianino.
A teraz bardzo proszę, przewińmy już do lata, bo cierpliwość do moich cnót nie należy.