REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Dzieje się

Na drodze ginie dziewczynka, a policja wrzuca memy. W sieci wrze

7-latka zginęła pod Piasecznem w biały dzień. Na oczach matki została potrącona przez kierowcę. Dzień później mazowiecka drogówka wrzuca demotywatora, który sugeruje, że to właśnie piesi powinni uważać na drodze. Wylało się takie szambo, że policja zablokowała komentarze. I dodała kolejnego mema.

14.05.2021
20:41
policja drogowka memy piesi wypadek dziecko
REKLAMA

W środę po 14:00 miał miejsce tragiczny wypadek w Krupiej Wólce na południe od Warszawy (pow. piaseczyński). Siedmiolatka była na rowerze. Za nią jechała jej matka. W pewnym momencie dziewczynka miała zjechać z niewiadomego powodu na środek jedni. Zrobiła to wprost pod koła nadjeżdżającego samochodu. Zginęła na miejscu.

REKLAMA

Z ustaleń dziennikarzy wynika, że dziewczynka zjeżdżała z ulicy do swojego domu. 27-letni kierowca był trzeźwy, jednak pędził z dużą prędkością. „Z relacji świadków wynika, że kierujący hamował ok. 100 metrów, co wskazuje na dość szybką jazdę po miasteczku” – przekazał reporter „Wyborczej”, który znajdował się na miejscu zdarzenia.

Dzień później mazowiecka drogówka wrzuciła poniższego mema. Admin strony pewnie chciał dobrze, ale wyszło jak zwykle. W historii edycji możemy zobaczyć, że początkowo był dodany sam obrazek. Bez wyjaśnienia kontekstu.

Post ma na celu zwrócenie uwagi również pieszym. Jako pieszy zachowaj ostrożność podczas pokonywania przejścia. Post nie ma na celu przerzucania odpowiedzialności na pieszego za zdarzenie. Jednak to pieszy w zderzeniu z pojazdem cierpi najbardziej. Kierowca ma obowiązek poruszać się z prędkością odpowiednią do warunków panujących na drodze oraz zachować ostrożność podczas zbliżania się do przejścia dla pieszych

czytamy w zmodyfikowanym poście policji.

Związek przyczynowo-skutkowy zauważyli aktywiści z organizacji Miasto Jest Nasze.

Dzień po tym, jak kierowca w środku dnia zabił siedmioletnią dziewczynkę pod Warszawą, Mazowiecka Drogówka wrzuciła taki obrazek. Przypominamy, że zasada ograniczonego zaufania dotyczy również, a może przede wszystkim, kierowców!

napisali w poście aktywiści z Miasto Jest Nasze.

Pod postem wywiązała się burzliwa dyskusja. Prawda jak zwykle leży pośrodku, ponieważ piesi faktycznie powinni mieć zawsze oczy dookoła głowy – ja nawet jak mam zielone i widzę jadący samochód, to zwalniam, by ewentualnie mieć miejsce do odskoczenia.

Nie stosuję zasady ograniczonego zaufania, tylko w ogóle nie mam zaufania do kierowców i nieraz uratowało mi to życie – szczególnie wtedy, gdy skręcają z podporządkowanej i nie patrzą, że jadę na rowerze drogą z pierwszeństwem.

Z drugiej strony nazywanie kierowcy „zabójcą” też jest trochę za mocnym sformułowaniem, bo jeszcze nie znamy dokładnych okoliczności wypadku. Jednak i tak największą przesadą jest... obwinianie 7-letniej dziewczynki. Takie komentarze też się zdarzyły pod postem Miasto Jest Nasze. Mam nadzieję, że to tylko trolling, a nie ktoś tak na serio myśli.

 class="wp-image-1720234"
Screen z Facebooka

Jak zareagowała mazowiecka drogówka oprócz blokady komentarzy? Wrzuciła kolejną grafikę, w której zachęca do tego, by to kierowcy byli ostrożni i dostosowali prędkość do warunków panujących na drodze. A może zamiast dzielić uczestników ruchu, wystarczyłby jeden mem dla wszystkich?

REKLAMA

* Zdjęcie główne: Pixabay / Facebook

Oscarowe i głośne tytuły możesz obejrzeć w CHILI za darmo dzięki nowej promocji Logitech – sprawdź

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA