REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Audiobooki

„Mój przyjaciel Kaligula” opowiedział mi o nazistowskiej Polsce, dnie piekła i chętnych sukach

 Poparzenie trzeciego stopnia. Większość tego zbioru zostało wcześniej opublikowanych w książce "Świat jest pełen chętnych suk".

03.05.2015
17:52
Mój przyjaciel Kaligula - recenzja audiobooka
REKLAMA

Zbiór opowiadań "Świat jest pełen chętnych suk" był nierówny, ale naprawdę dobry. Podobnie jak „Mój przyjaciel Kaligula”. Problem polega na tym, że ponad połowa zawartości obu publikacji jest dokładnie taka sama. Jeżeli nie mieliście wcześniej do czynienia z „Sukami”, powinniście być zachwyceni. Jeżeli jednak jesteście na bieżąco z twórczością Piekary – ałć, możecie się sparzyć, podobnie jak ja.

REKLAMA
mój przyjaciel kaligula 2

„Mój przyjaciel Kaligula” to zbiór opowieści tak różnych i zmiennych jak narracja samego autora.

W audiobooku dostałem praktycznie wszystko, co można konsumować za pomocą samego dźwięku. Opowieść obyczajową, opowieść quasi-historyczną, dramat czy nawet horror. Wszystko to niesamowicie różne od siebie, obejmujące zupełnie inne postacie, miejsca, wydarzenia czy nawet światy.

Starożytny Rzym, Rzeczpospolita Polska, a może samo dno piekła – Piekara zabiera swoich słuchaczy w wiele miejsc, żonglując atmosferą i nastrojem niczym cyrkowymi piłeczkami. W większości przypadków wychodzi mu to bardzo dobrze, co nie powinno zaskoczyć nikogo, kto miał do czynienia z twórczością tego pisarza.

Zastanawialiście się kiedyś, jak wyglądałaby Polska, gdybyśmy sprzymierzyli się z nazistami?

Piekara rzuca kapitalnymi pomysłami niczym kartami z rękawa. Następnie prowadzi swoje opowieści w taki sposób, że nigdy nie jestem w stanie przewidzieć ich zakończenia. Ilekroć wsłuchiwałem się w opowiadanie, moje przypuszczania co do jego zakończenia zawsze były zgoła odmienne od ostatnich zdań wypowiadanych przez lektora.

mój przyjaciel kaligula

Jak w większości publikacji Piekary, trudno nadążyć za fantazją i pomysłowością autora. Jak w większości, jego ponury i błyskotliwy styl jest od razu wychwytywany. Przemoc, smutek, seks, mrok, zdrada – autor bawi się tymi stanami i wartościami tak jak modelarz używa plasteliny. Ulepione historie są naprawdę dojmujące i ciekawe.

Co zaskoczyło mnie najbardziej, „Mój przyjaciel Kaligula” jest zbiorem bez opowiadań zaniżających poziom całej reszty.

Nie mogę napisać tego samego o „Świat jest pełen chętnych suk". Tym razem Piekara wybrał swoje best of the best. Z drugiej strony w „Kaliguli” nie znajdziecie historii tak porażającej, że wybija się na tle reszty. Cały zbiór to podobny, wysoki poziom bez zbędnych fajerwerków. Format idealny dla audiobooka.

„Mój przyjaciel Kaligula” bardzo dobrze sprawdza się jako medium czytane. Krótsza struktura opowieści sprawia, że każdą z nich możemy skonsumować podczas jednego wieczornego posiedzenia z lampką wina, generalnego sprzątania domu czy kilkugodzinnej sesji z ulubioną grą strategiczną. Opowiadania są wręcz skrojone na słuchawki i głośniki.

REKLAMA

Warto? Zdecydowanie, o ile nie miało się kontaktu ze zbiorem „Świat jest pełen chętnych suk".

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA