Gal Gadot już przymierza koronę królowej Netfliksa. "Misja Stone" będzie hitem

Użytkownicy Netfliksa uwielbiają kino akcji. Dlatego platforma co chwilę karmi nas nowymi należącymi do gatunku tytułami, a subskrybenci prowadzą życie pełne widowiskowych walk i dynamicznych strzelanin. No dobra, różnie to wychodzi, bo "Operacja Soulcatcher" z mijającego tygodnia porwać widzów nie ma szans. Niesmak po polskim filmie niedługo pomoże nam zmyć Gal Gadot w wybuchowym thrillerze szpiegowskim.

Wygląda na to, że "Misja Stone" ma wszystko, co potrzebne, aby stać się hitem. I nie chodzi tylko o gwiazdę w głównej roli, bo przecież, jak wskazuje trailer, dynamicznej akcji tu nie zabraknie. Gal Gadot wciela się w agentkę tajnej organizacji, której celem jest utrzymanie pokoju na świecie. Próbuje powstrzymać hakerkę przed wykradnięciem tajnej broni. I w tym właśnie celu bije się, strzela, skacze z góry ze spadochronem i biega po wybuchającym samolocie. Szykuje się zapierające dech w piersiach widowisko.

Czytaj także:

Entuzjazm jest jak najbardziej uzasadniony, bo przecież ten film to efekt współpracy między producentami "Mission: Impossible - Dead Reckoning - Part One" i producentami "The Old Guard". A my dobrze wiemy, że (przynajmniej ci pierwsi) znają się na swojej robocie. W "Misji Stone" rządzić będzie więc eksces.

"Misja Stone" to zdecydowanie najgłośniejsza premiera Netfliksa przyszłego tygodnia. Warto jednak zauważyć, że dzień wcześniej na platformie pojawi się inna godna naszej uwagi produkcja. Tym razem nie z USA, a z Tajwanu. I nie będzie to kino akcji, tylko komedia kryminalna, której już za sam tytuł należą się owacje na stojąco. "Czy poślubisz moje zwłoki?" to opowieść o pewnym policjancie. Kiedy Ming-han znajduje dziwną kopertę, jego życie przybiera niespodziewany obrót. Wraz z duchem zmarłego męża przyjdzie mu rozwiązywać tajemnicę pewnej zbrodni.