W marcu 2017 roku do kin trafi pełnometrażowy film "Power Rangers", będący wysokobudżetową wariacją popularnego serialu dla dzieci i nastolatków. Nareszcie możemy zobaczyć, jak prezentują się bohaterowie produkcji w swoich bojowych strojach.
Na plakatach możemy zobaczyć wszystkich pięciu rangerów, stanowiących trzon drużyny walczącej w obronie planety Ziemia przed zakusami czarownicy Rity Repulsy.
Osoby pamiętające serial emitowany na Polsacie na pewno od razu dostrzegą podobieństwo względem pierwszego sezonu amerykańskiej produkcji telewizyjnej z 1993 roku. Pełnometrażowi wojownicy posiadają zbroje nawiązujące wzornictwem do dinozaurów, które najprawdopodobniej pojawią się w filmie pod postacią olbrzymich mechów.
Nowym pancerzom z filmowego "Power Rangers" znacznie bliżej do zbroi Iron-Mana, niżeli odpowiedników z kultowego serialu.
Zamiast obcisłych, bezpośrednio przywierających do ciała kombinezonów, mamy wielowarstwowe pancerze, przypominające ochronne skafandry z filmów science-fiction. Podoba mi się taki zabieg. Chociaż uniformy są wierne oryginałowi, przy okazji dają nadzieję na nową jakość, akceptowalną również dla starszych widzów.
Zastanawia mnie tylko, czy producentom starczy na tyle odwagi, aby wzorem oryginalnego serialu wsadzić czarnoskórego bohatera w czarny pancerz bojowy. Z jakiegoś powodu mam przeczucie, że w dobie dzisiejszej ultra-poprawności politycznej i obyczajowej, coś takiego raczej nie przejdzie.