REKLAMA

„Press” od BBC i HBO GO to bardziej tabloid niż opowieść godna Pulitzera

Dziennikarstwo to temat, który od dziesiątek lat fascynuje kino i telewizję. O prasie powstały dzieła Oscarowe i popularne seriale. „Press” - nowość od BBC, dostępna w Polsce na HBO GO - chce jednak opowiedzieć o bardziej współczesnej twarzy mediów. Czy odnosi w tej materii sukces?

press hbo go
REKLAMA
REKLAMA

„Wszyscy ludzie prezydenta”, „Obywatel Kane”, a w ostatnich latach „Spotlight”, „Good Night, and Good Luck” i „Czwarta władza”. To tylko kilka głośnych filmów podejmujących tematykę prasy i wpływu mediów na szeroko pojęte życie publiczne. Hollywood uwielbia dobre dziennikarskie śledztwo. Bo tego typu historie zawierają w sobie wszystkie najważniejsze elementy dobrej historii: suspens, ofiary i samotnego bohatera (może być nim dziennikarz, ale też cała gazeta) walczącego z systemem. Dziennikarstwo sprawdza się jako podstawa opowieści fabularnej również dlatego, że w dobrym materiale reporterskim muszą się znaleźć identyczne składniki, co w udanym scenariuszu.

Mini-serial „Press”, który właśnie zadebiutował na platformie HBO GO ma w założeniu zachować do pewnego stopnia wszystkie wspomniane elementy, ale być zarazem znacznie bardziej aktualnym i realistycznym obrazem współczesnej prasy w Wielkiej Brytanii. Bohaterowie produkcji to członkowie redakcji dwóch gazet: lewicowego, działającego w zgodzie z zasadami i bliskiego bankructwa „The Herald” oraz tabloidowego „The Post”. Twórcy serialu nie próbują nawet ukrywać, że pod tymi wymyślonymi nazwami kryją się „The Guardian” oraz „The Sun”, ale ta wiedza nie jest niezbędna do zrozumienia fabuły.

„Press” HBO GO śledzi pracowników mediów na różnych szczeblach i to, jak próbują przetrwać finansowe i etyczne problemy branży.

Główna bohaterka serialu, Holly Evans (Charlotte Riley) to idealistyczna i utalentowana pracownica „The Herald”, która porzuciła działalność reporterską na rzecz pracy redaktorki wydarzeń codziennych. Wraz z biegiem wydarzeń traci coraz więcej nadziei, że zaangażowana gazeta może cokolwiek zmienić. Gdy Holly dostaje propozycję od Duncana Allena, naczelnego tabloidowej gazety musi podjąć decyzję, czy chce poświęcić życiowe zasady i przejść do konkurencji.

W prywatne opowieści Holly, Duncana i kilku innych reporterów, wplecione zostają głośne tematy, którymi w ostatnich latach żyły media. Widzowie w kolejnych dostają więc opowieści o piłkarzu-geju, który popełnia samobójstwo i tajnym, nielegalnym projekcie służb specjalnych. A później także premierze państwa idącym na układy z prasą brukową oraz bogatym człowieku władzy wykorzystującym seksualnie młode kobiety. Autorzy serialu w jasny sposób rozróżniają, jakimi zasadami kierują się obie gazety i nie próbują ukrywać, że jeden z nich uważają za znacznie bardziej moralny od drugiego. Na szczęście starają się tego nie przekładać na swoich bohaterów.

Postaci występujące w „Press” mają swoje problemy, wady i zalety bez względu na to, w którym medium pracują. Nawet jeśli popełniają haniebne czyny (a to zdarza się znacznie częściej pracownikom „The Post”), to potrafią też pozytywnie wpływać na rzeczywistość. A także na siebie nawzajem, choćby dlatego, że obie serialowe redakcje są od siebie oddalone o zaledwie kilkaset metrów.

Na papierze wszystko wydaje się działać bez zarzutu. Dlaczego więc „Press” jest serialem tak fundamentalnie nieudanym?

Ocena produkcji BBC1 zależy do pewnego stopnia od tego, jak ważna dla widza w tego typu serialu jest wiarygodność. Opowieść filmowa czy serialowa oczywiście może naginać fakty, mając na celu jakość dzieła i jego przyswajalność. Rzadko można się jednak spotkać z produkcją, która tak błędnie przedstawia dany zawód. Serial emitowany na HBO GO ignoruje wszystkie zasady panujące w redakcjach. Nierzetelnie przedstawia też pracę dziennikarza i co chwilę gubi fabularne tropy. „Press” spotkał się z tego powodu z dużym negatywnym odzewem środowiska w Wielkiej Brytanii.

REKLAMA

Każdy, kto kiedykolwiek pracował w redakcji, przyzna, że mini-serial jest pełen idiotycznych stereotypów związanych z dziennikarstwem. Fikcyjna opowieść teoretycznie nie ma żadnego obowiązku pokazywać prawdziwej pracy opisywanej branży, ale w tym wypadku jest to problemem o rozmiarach katastrofalnych. Nie da się opowiadać o realnym stanie współczesnej prasy, jeżeli pokazuje się ją przez pryzmat tak niewiarygodnych i bzdurnych wydarzeń jak likwidacja całego numeru z powodu pozwu dotyczącego jednego artykułu. Taki stan rzeczy dziwi tym bardziej, że podobno przygotowywaniu dzieła towarzyszył środowiskowy research.

Niestety, tylko trochę lepiej twórcy radzą sobie z rzemiosłem filmowym. Pod względem długości „Press” jest dziełem skrojonym zdecydowanie na miarę. W trakcie sześciu odcinków (każdy po 52 minuty) nie ma wiele miejsca na nudę, ale jednocześnie bohaterowie nie są w żaden sposób zbliżyć do siebie widza. Może z wyjątkiem Duncana Allena, którego udanie gra Ben Chaplin. W tym wypadku zadanie było jednak ułatwione. Wszyscy lubią postacie moralnie odpychające i szczere.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA