Dzieje się, w końcu dzieje się to, na co fani najsłynniejszego marvelowskiego zabójcy na zlecenie czekali od bardzo dawna. "Deadpool" trafi na ekrany i nie sposób się z tego nie cieszyć. Jest jednak jeszcze kilka niewiadomych, które mogą nie dawać spać po nocach nie tylko Ryanowi Reynoldsowi, ale i fanom produkcji Marvela, w tym mnie.
Pierwszą z nich jest reżyser, tj. Tim Miller, dla którego "Deadpool" będzie debiutem. O stołek reżyserski bardziej jednak martwię się ja niż Reynolds, ponieważ aktor ma do Millera zaufanie i świetnie się z nim dogaduje. Mam nadzieję, że specjalista od efektów specjalnych będzie wiedzieć, jak poradzić sobie z zawodnikiem wagi ciężkiej, którym Deadpool niewątpliwie jest. Być może nawet ważniejsza od doświadczenia, w przypadku przenoszenia komiksu na ekrany, jest pasja i zrozumienie bohatera, o którym chce się nakręcić film. I tego samego zdania jest Reynolds opowiadający o "Deadpoolu" w wywiadzie dla Collider.
Na drodze do sukcesu pojawiają się jednak inne przeciwności, które mogą przyczynić się, choć oczywiście nie muszą, do niepowodzenia Millera. Budżet filmu oraz - co jest w sumie ważniejsze - rating. Fox nie zamierza sypać złotem na nowy komiksowy projekt i zrobić z "Deadpoola" godnego rywala filmów Marvela, przynajmniej jeśli chodzi o ilość włożonych pieniędzy w produkcję. Mały budżet jest jednak do przeskoczenia, to dobry scenariusz i gra Reynoldsa mogą wznieść film na wyżyny i pozwolić mu dosięgnąć poprzeczki zawieszonej przez Marvela. Gorzej wyglądałyby sprawy, gdyby Fox zdecydował się na obniżenie ratingu na PG-13.
Nie wyobrażam sobie, żeby film z sarkastycznym zabijaką burzącym czwartą ścianę nie był kierowany do osób powyżej 17 roku życia. Nie sądzę zresztą, żeby Fox strzelał sobie w kolano skoro i tak budżet "Deadpoola" będzie niższy niż zakładano. Jeżeli nie ma kasy na film, to chociaż pozwolą głównemu bohaterowi na zbryzganie ścian krwią i używanie niestosownego słownictwa oraz niewybrednych żartów, prawda? Reynolds w wywiadzie nie chciał za dużo zdradzać, ale uciekający wzrok całkiem dużo mówił. Aktor przyznał poza tym, że skoro "Deadpool" nie będzie mieć takiego budżetu jak inne superbohaterskie filmy, to Miller może pozwolić sobie na ciut więcej. Oby to była prawda.