„Sala samobójców. Hejter” to, jak podaje oficjalny opis obrazu, filmowy głos młodego pokolenia.
Tej wiosny w kinach ma pojawić się „Sala samobójców. Hejter”. Pierwsza część „Sali...” zadebiutowała w 2011 roku i w zasadzie do dzisiaj nie ma konsensusu, czy był to film do końca udany, bo chociaż zgarnął wiele nagród i niemało nominacji, to do dzisiaj, gdy ktoś wypowie ten tytuł na głos w towarzystwie, zawsze pojawi się osoba, która wypowie się o nim niezbyt przychylnie. Nie da się jednak ukryć, że obraz próbował powiedzieć coś ważnego.
I podobnie ma być z obrazem „Sala samobójców. Hejter”.
Z otrzymanej przez nas informacji nie wynika, czy obraz będzie kontynuował wątki poprzednika. „Sala samobójców. Hejter” ma być cyber-thrillerem, opowieścią o miłości i nienawiści, w opisie obrazu pojawia się nawet informacja, iż „ma być współczesną wersją Romea i Julii”. Co jednak jeszcze ciekawsze, film będzie analizował ludzką frustrację i agresję, które wynikają z nierówności ekonomicznych.
Główną rolę w filmie zagra Maciej Musiałowski, a na ekranie zobaczymy ponadto Vanessę Aleksander, Danutę Stenkę, Agatę Kuleszę, Macieja Stuhra i Jacka Komana.
Za kamerą staje autor przedniego filmu, czyli Jan Komasa. Reżyser został ostatnio doceniony za obraz „Boże Ciało”, a kilka lat temu nakręcił również „Miasto 44”. Scenariusz przygotował Mateusz Pacewicz, co powinno cieszyć, bo również ten autor odpowiadał za skrypt wspomnianego wcześniej „Bożego Ciała”.