Miniseriale rządziły w 2019 roku. Zwiastun „Spisku przeciwko Ameryce” HBO potwierdza, że w tym roku może być podobnie
„Spisek przeciwko Ameryce” to jedna z najważniejszych powieści w dorobku Philipa Rotha i przy okazji jedna z najsłynniejszych amerykańskich historii alternatywnych. Słynne dzieło z 2004 roku już wkrótce otrzyma swoją własną adaptację od HBO. Do sieci trafił pierwszy zwiastun miniserialu.
Philip Roth to postać, której nie trzeba przedstawiać żadnemu miłośnikowi amerykańskiej literatury. Twórca takich powieści jak „Kompleks Portnoya”, „Amerykańska sielanka” i „Spisek przeciwko Ameryce” przez wiele lat był stale wymieniany jako jeden z najbardziej oczywistych kandydatów do zdobycia Literackiej Nagrody Nobla. Ostatecznie nie otrzymał tego wyróżnienia przed swoją śmiercią w 2018 roku, ale mimo to jego książki cieszą się olbrzymim uznaniem (choć od zawsze budzą też niemałe kontrowersje).
W opublikowanej w Polsce przez Wydawnictwo Literackie powieści „Spisek przeciwko Ameryce” Roth pokazał alternatywną historię Stanów Zjednoczonych w latach 40. XX wieku. Czytelnik obserwuje powolne zanurzenie Amerykanów w odmęty antysemityzmu i nienawiści z perspektywy żyjącej w New Jersey żydowskiej rodziny Rothów. A wszystko to zostaje wywołane przez kandydującego na urząd prezydenta Charlesa Lindberegha – bohaterskiego lotnika, zwolennika izolacjonizmu USA i ksenofobicznego populisty.
Miniserial „Spisek przeciwko Ameryce” otrzyma sześć odcinków. Zwiastun pokazuje, z jaką produkcją będziemy mieć do czynienia.
Fani Rotha nie mogli być zadowoleni z ostatniej ekranizacji jego twórczości w postaci „Amerykańskiej sielanki” Ewana McGregora. Wydaje się jednak, że przy okazji serialu HBO czeka ich znacznie bardziej interesujący seans. Za powstanie produkcji odpowiadają David Simon i Ed Burns, którzy przed laty stworzyli „Prawo ulicy” (zajmujące zawsze czołowe miejsca na liście najlepiej ocenianych seriali wszech czasów).
W obsadzie „Spisku przeciwko Ameryce” pojawili się m.in. Winona Ryder, Zoe Kazan, Morgan Spector, John Turturro, Anthony Boyle, Azhy Robertson i debiutujący na małym ekranie Caleb Malis. Już teraz możemy stwierdzić, że produkcja Simona i Burnsa (podobnie jak powieść Rotha) nie będzie stronić od politycznych alegorii i mocnych scen, a więc nie zabraknie też kontrowersji.