"Sprawa Asunty" to kolejna udana produkcja Netfliksa. Ta wstrząsająca historia wydarzyła się naprawdę
Przed majówkowym weekendem do serwisu Netflix wpadło kilka produkcji, na które warto rzucić okiem. Jedną z nich jest kryminalny miniserial "Sprawa Asunty", który wciąga już od pierwszych minut seansu i trzyma w napięciu do samego końca. Oparty na faktach tytuł trafił do TOP-ki Netfliksa i wcale się nie dziwię, że widzowie oglądają go na potęgę - obok tragicznej historii morderstwa 12-letniej dziewczynki nie da się przejść obojętnie.
OCENA
Majówka zbliża się wielkimi krokami, a to idealny moment na to, by zabrać się za oglądanie odkładanych na później produkcji. W ostatnim czasie do serwisu Netflix wpadło kilka perełek - jedną z nich jest oczywiście miniserial "Reniferek" o stalkowanym komiku, który jest przez widzów serwisu oglądany na potęgę. Tuż za nią w TOP serialach platformy uplasował się tytuł "Sprawa Asunty", stworzony i napisany przez m.in. Ramona Camposa i wyreżyserowany przez Carlosa Sedesa oraz Jacobo Martineza, który zadebiutował w minionym tygodniu. To zdecydowanie jedna z tych pozycji, której warto poświęcić wieczór podczas długiego weekendu.
Sprawa Asunty - recenzja miniserialu serwisu Netflix
Jest 21 września 2013 r., kiedy Rosario Porto (Candela Pena) i Alfonso Basterra (Tristan Ulloa) pojawiają się na komisariacie policji, by zgłosić zaginięcie swojej przybranej, 12-letniej córki, Asunty (Iris Whu). Dziewczynka, urodzona w Yongzhou w prowincji Hunan, była pierwszym chińskim dzieckiem adoptowanym w mieście Santiago i jednym z pierwszych w całej Galicji. Rodzice nastolatki utrzymywali, że Asunta nie wyszłaby z domu bez uprzedzenia i nalegali, by niezwłocznie rozpocząć jej poszukiwania.
Tymczasem w jednym z zajazdów dwójka jego stałych bywalców postanawia kontynuować upojny wieczór i decyduje się na przeniesienie się do innego lokalu, gdzie udają się samochodem. W pewnym momencie gwałtownie zatrzymują się przy drodze w okolicy Santiago de Compostela, gdzie leży ciało nastoletniej dziewczynki. Policja nie ma wątpliwości, że ma to związek ze sprawą zaginięcia dziecka. Kiedy okazuje się, że znalezione w rowie zwłoki należą do 12-letniej Asunty, w sprawie zaczyna pojawiać się coraz więcej niewiadomych. Okazuje się przy tym, że dziewczynka została porzucona kilka kilometrów od rodzinnej farmy, którą przed śmiercią zamieszkiwali rodzice Rosario. Śledczy postanawiają wówczas przeszukać dom małżeństwa, gdzie dokonują szokującego odkrycia.
Miniserial wzbudza zainteresowanie już od pierwszych minut seansu. Po części dlatego, iż jest on oparty na prawdziwej historii, a po części ze względu na to, że jest stylizowany na produkcję true crime - wiele fragmentów zostało nagranych na wzór realnych ujęć z kamer, co sprawia, że zostajemy wciągnięci w tę tragiczną historię jeszcze głębiej. Mocny początek sprawia, że nie zastanawiamy się jednak, kto zabił - zamiast tego zadajemy sobie pytanie, dlaczego ktoś zabił. To właśnie na to rozwiązanie czekamy.
Sześcioodcinkowa produkcja podzielona jest na segmenty: pierwsze 4 odcinki ("21 września", "24 września", "26 września" i "28 września") odnoszą się do tego, co wydarzyło się od dnia zgłoszenia zaginięcia 12-letniej Asunty, a w końcu - odnalezienia jej ciała. Chronologia zostaje jednak zaburzona przez retrospekcje, które przenoszą widzów do przeszłości, by lepiej zrozumieli, co dzieje się na ekranie. Jest to zrobione w sposób płynny, co sprawia, że nie ma możliwości na zagubienie się w tej historii. Dwa ostatnie odcinki to natomiast "24 godziny" oraz "Proces", gdzie widz może postawić się także w roli sędziego.
Wszyscy bohaterowie zostali świetnie zagrani przez hiszpańskich aktorów. Każdy z nich podołał, jeśli zobrazowanie postaci oraz ich rozterek. Warto również pochylić się nad tym, jak w tej produkcji zostali przedstawieni dziennikarze oraz media - z pewnością sprawiali oni, że historia była jeszcze bardziej emocjonująca, nadając dynamiki całej produkcji.
"Sprawa Asunty" to jedna z tych pozycji, których nie da się odłożyć po jednym odcinku. To mroczna i trzymająca w napięciu fabularyzowana historia, która w 2013 r. wstrząsnęła całą Hiszpanią i kolejna udana produkcja w bibliotece Netfliksa. Sześcioodcinkowy miniserial to również idealna propozycja na długi weekend, choć nie obiecuję, że nie pochłoniecie jej w jeden wieczór.
Serial "Sprawa Asunty" jest dostępny w serwisie Netflix.
O produkcjach Netfliksa przeczytasz więcej na łamach Spider's Web: