REKLAMA

Stephen King poleca nowy hit Netfliksa. "Myślałem, że będzie to żartobliwy film o rekinach"

Oglądaliście "Rekiny w Sekwanie"? Oczywiście. Francuski film stał się globalnym hitem Netfliksa. Obejrzał go nawet Stephen King. A skoro mu się spodobał, poleca go w swoich mediach społecznościowych.

stephen king rekiny w sekwanie netflix
REKLAMA

Stephen King już tak ma. Jak coś obejrzy czy przeczyta, recenzuje to króciutko w swoich mediach społecznościowych. Nie zawsze jednak należy się z nim zgadzać. W swoich opiniach nieraz bywa odosobniony. Nie tak dawno przecież polecał "Przeklętą wodę", nakłaniając swoich obserwatorów, aby zignorowali negatywne recenzje horroru i dali mu szansę. W przypadku "Rekinów w Sekwanie" płynie natomiast z prądem.

"Rekiny w Sekwanie" opowiadają historię naukowczyni Sophii, która mierzy się z osobistą tragedią. Pewnego dnia młoda aktywistka ekologiczna informuje ją, że do tytułowej rzeki wpłynął rekin. W dodatku to ten sam okaz, co jakiś czas wcześniej pożarł załogę głównej bohaterki. Rozrósł się, ewoluował i teraz zagraża życiu uczestników zbliżających się Mistrzostw Świata w Triathlonie, mającym odbyć się w Paryżu.

REKLAMA

Stephen King poleca nowy hit Netfliksa

Stephen King początkowo zignorował "Rekiny w Sekwanie". Jak napisał w swoich mediach społecznościowych, myślał, że będzie to "żartobliwy film, w stylu "Rekinado"". Tak naprawdę niewiele się pomylił. Ze swoją galerią postaci (w szczególności upartą panią burmistrz, która nie chce odwołać masowej imprezy) i ekologicznym zaangażowaniem produkcja Netfliksa przypomina mockbustery The Asylum. Ba, nawet dość mocno rymuje się z takim "arcydziełem" jak "Trójgłowy rekin atakuje".

Rekiny w Sekwanie - Netflix - Stephen King

W przeciwieństwie do złego z założenia kina o rekinach film Netfliksa zachowuje się, jakby bał się swojego absurdu. Ataki przerośniętego drapieżnika są co prawda brutalne, ale jest ich strasznie mało. Użytkownicy platformy byli jednak spragnieni takiej rozrywki. To taki snuj, który myśli, że jest odkrywczy, a tak naprawdę poza kliszami gatunkowymi nie ma nam zbyt wiele do zaoferowania. Użytkownicy platformy przymknęli jednak oczy na ich mankamenty i "Rekiny w Sekwanie" z miejsca stały się nieanglojęzycznym hitem platformy. W premierowym tygodniu subskrybenci serwisu na całym świecie oglądali je przez 70,9 mln godzin, co daje ekwiwalent 40,9 pełnych wyświetleń.

Podobnie jak użytkownikom Netfliksa, Stephenowi Kingowi nie przeszkadza, że "Rekiny w Sekwanie" to bardziej manifest ekologiczny niż film o rekinach. Szum wokół produkcji przykuł jego uwagę i postanowił bowiem dać jej szansę. "Twitter przekonał mnie, żeby to obejrzeć i jest to całkiem dobre" - napisał w mediach społecznościowych. Mistrzowi literackiej grozy najbardziej podobało się zakończenie. "Ostatnie 25 minut było niesamowite" - stwierdził.

Więcej o filmach o rekinach poczytacie na Spider's Web:

REKLAMA

"Rekiny w Sekwanie" obejrzycie na Netfliksie.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA