Avengers

Deadpool 2 udowadnia wszystkim zainteresowanym, że produkcje przeznaczone dla pełnoletnich odbiorców też mogą być kasowym hitem. Wyniki pierwszego weekendu nowego filmu o wygadanym najemniku sugerują nadejście nowego króla. Zdetronizowani Avengers: Wojna bez granic i tak odnieśli jednak ogromny sukces.

Raptem wczoraj informowaliśmy was o niesamowitych światowych wynikach box office Avengers: Wojna bez granic. Jak się okazuje, również w Polsce film bije wszystkie rekordy w swojej kategorii.

Bez wątpienia przeciwnicy superbohaterów w MCU stają się coraz lepsi i ciekawsi. Pokazał to nie tylko Thanos z filmu Avengers: Wojna bez granic, ale nawet niepozorny przeciwnik Spider-Mana – Vulture. 

Avengers: Infinity War świętuje triumfy pod względem wyników finansowych, a bracia Russo cały czas rozgrzewają wyobraźnię fanów, dzieląc się kolejnymi ciekawostkami. Teraz wypowiedzieli się na temat postaci, których w filmie nie było. Wiemy już, czy ciocia May, Lady Sif, Howard the Duck, Betty Ross i aktor grający Lokiego przeżyli wydarzenia z finału.

Avengers: Wojna bez granic mogą pochwalić się najlepszym wynikiem box office ze wszystkich filmów MCU. Po ostatnim weekendzie produkcja osiągnęła pułap 1,6 mld dol. To daje jej piąty najlepszy rezultat w historii.

Najnowszy film z cyklu Avengers był ukoronowaniem ostatnich 10 lat pracy armii filmowców. Na ekranie pojawiło się kilkanaście postaci, które wcześniej były gwiazdami poświęconych im produkcji oraz kilkadziesiąt innych, które przewijały się w kolejnych filmach przez lata.

W filmie Avengers: Wojna bez granic pojawiła się tajemnicza postać, która strzegła jednego z Kamieni Nieskończoności. Wyjaśniamy, kim był i skąd się wziął Strażnik chroniący Kamień Duszy, który stanął na drodze Thanosa.

Avengers: Wojna bez granic, podobnie jak wszystkie inne filmy z cyklu, uraczył widzów sceną po napisach. Wyjaśniamy o co w niej chodziło i co oznacza dla przyszłości Marvel Cinematic Universe.

Avengers: Wojna bez granic króluje w kinach, a Thanos okazał się być jednym z najgroźniejszych i najciekawszych łotrów w całym MCU. Bez odpowiedzi pozostaje pytanie, czy jego plan miał jakikolwiek sens?

Avengers: Wojna bez granic okazał się piękną klamrą spinającą ostatnie 10 lat działalności Marvel Studios. A w moich oczach, chociaż byłem, jestem i będę ogromnym fanem Gwiezdnych wojen, a obie marki należą do Disneya, uniwersum Avengers rozwija się teraz sprawniej niż Star Wars.

MCU to bezsprzecznie jedna z najbardziej kultowych serii filmów w historii. Twórcy pilnują, by żadne spoilery nie przedostawały się do opinii publicznej, ale nie wszystkie informacje da się kontrolować. Jedną z nich może być niedawna wypowiedź Gwyneth Paltrow.

Żyjemy w czasach całkowitego postmodernizmu. Stare koncepty są ciągle przetwarzane, nostalgia święci tryumfy i nawet marketing filmów jest inny niż kiedyś. Dwayne Johnson chce dostać mln dol. za promowanie swojego nowego filmu w mediach społecznościowych, a Wade Wilson na każdym kroku szydzi z filmów Marvela… których sam jest częścią.

Mija 10 lat, od kiedy Robert Downey Jr., zadebiutował na dużym ekranie jako Iron Man/Tony Stark. Rozpoczął tym samym filmowe uniwersum Marvela. Z nocującego na bruku i w kalifornijskich aresztach narkomana, Downey nagle zmienił się w istnego krezusa i najlepiej opłacaną gwiazdę w historii kina.

Hulk pojawił się w Avengers: Wojna bez granic, ale fani mogli być zaskoczeni jego zachowaniem. Już wiemy, jaka była tego przyczyna. Joe Russo nie pozostawia żadnych wątpliwości co do interpretacji.

Od kiedy tylko zaczęliśmy zbierać się przy ogniskach i opowiadać o mitycznych herosach, bogach oraz półbogach zawsze najbardziej na naszą wyobraźnię działały podania i legendy o bohaterach dokonujących niemożliwego i walczących z hordami nieziemskich stworów.

Anthony i Joe Russo przez długie miesiące trzymali język za zębami, żeby nie popsuć widzom seansu Avengers: Wojna bez granic. Po premierze są jednak bardzo wylewni. Tłumaczą się ze swoich decyzji i wyjaśniają, co tak naprawdę zobaczyliśmy na ekranie.

Jak wiadomo wszystkim fanom komiksów i filmów Marvela, Groot zna tylko trzy słowa. Choć większość jego wypowiedzi można wywnioskować z kontekstu, to czasem jest problem ze zrozumieniem drzewopodobnego stwora. Dlatego reżyser Strażników Galaktyki zdecydował się ujawnić, co Baby Groot powiedział w jednej z ostatnich scen Avengers: Wojny bez granic.

Już teraz można ogłosić globalny sukces nowego filmu Marvela. Avengers: Wojna bez granic najszybciej w historii przekroczył granicę miliarda dolarów w światowym box office. Opowieść o walce tytułowej grupy z Thanosem jest jednym z najlepiej zarabiających filmów superbohaterskich w historii. A to dopiero początek bicia rekordów.

Dyskusje na temat Avengers: Wojny bez granic jeszcze długo nie ucichną. Tym bardziej, że osoby zaangażowane w powstanie filmu zaczynają komentować teorie fanów. Teraz reżyser produkcji wypowiedział się na temat Gamory.

Avengers: Wojna bez granic nie ma już przed nami żadnych tajemnic. Znamy wynik starcia z Thanosem. Wiemy kto przeżył, a kto poświęcił życie w walce. Teraz przyszła kolej, żeby przeanalizować zakończenie i wydedukować, w jakim kierunku może potoczyć się historia w Avengers 4.