REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Filmy

Profesor Xavier uważa, że X-Meni nie pasują do MCU. Ma rację, ale Marvel na pewno coś wymyśli

Fani komiksów Marvela czekali na ten moment od lat. Dzięki wykupieniu praw do X-Menów w MCU w końcu będą mogły pojawić się postaci takie jak Wolverine czy Jean Grey. Grający profesora Xaviera James McAvoy uważa jednak, że mutanci nie pasują do uniwersum członków Avengers. I ma rację.

16.01.2019
14:45
james mcavoy
REKLAMA
REKLAMA

Odkąd rolę profesora Charlesa Xaviera przyjął po raz pierwszy Patrick Stewart, wydawało się, że nikt nie będzie w stanie go zastąpić. Do czasu pojawienia się Jamesa McAvoya. Urodzony w Szkocji aktor zrobił świetne wrażenie w filmie „X-Men: Pierwsza klasa”. A w kolejnych latach wraz z Michaelem Fassbenderem stał się twarzą nowej serii o mutantach.

McAvoy niedługo ponownie pojawi się jako profesor Xavier w filmie „Mroczna Phoenix” . Będzie to zapewne jego ostatni występ w roli założyciela szkoły dla posiadaczy genu X. Wykupienie aktywów 21st Century Fox przez Disneya sprawiło, że większość planowanych na przyszłość projektów z uniwersum X-Menów zostało odstawionych na półkę (nawet „X-Force” z Deadpoolem). Fani raczej nie rozpaczają z tego powodu.

Fuzja z Disneyem oznacza możliwość pojawienia się Magneto czy Wolverine'a w MCU.

james mcavoy class="wp-image-242452"

Wielbiciele komiksów czekali na taką możliwość od lat. McAvoy nie podziela jednak ich entuzjazmu. Podczas promowania filmu „Glass” aktor wyznał portalowi Yahoo, że ma wątpliwości, czy oba światy do siebie pasują:

Nie wiem, czy X-Meni mogliby pojawić się w uniwersum Marvela. Może? Ale moim zdaniem uniwersum Avengersów jest inne, ponieważ na całym globie jest kilkudziesięciu superbohaterów. Za to w świecie X-Menów potencjalnie mogą być setki tysięcy, może miliony ludzi z supermocami. To rodzi zupełnie inne konsekwencje dla społeczeństwa.

McAvoy ma dużo racji. Nie jest to zresztą problem całkowicie ignorowany przez wielbicieli komiksów. Część z nich od dawna uważa, że X-Meni w globalnym uniwersum Marvela przestają mieć sens. Skoro ludzie kibicują Spider-Manowi czy Kapitanowi Ameryce, to dlaczego nie tolerują Jean Grey lub Nightcrawlera? Większość osób nie wie przecież, skąd wzięły się poszczególne moce, na skutek mutacji czy nieszczęśliwego wypadku. Tymczasem z jakiegoś powodu te same osoby, które kibicują Kapitan Marvel, rasistowsko atakują Cyclopsa.

REKLAMA

Dlatego większość interakcji między X-Menami a resztą bohaterów Marvela w komiksach ogranicza się do drobnych cameo.

Wydarzenia takie jak crossover Avengers vs. X-Men z 2012 roku to absolutna rzadkość. Częściej zdarza się, że podopieczni Profesora X samotnie pojawiają się na kartach innych komiksów Marvela. A kilku (m.in. Wolverine, Beast czy Storm) w różnych momentach należało do Avengers. To zresztą może być sposób Disneya na połączenie obu uniwersów. Nowa wersja mutantów otrzyma film o swojej drużynie, a dwóch czy trzech najbardziej popularnych trafi do Avengers. Temat mutantów nie będzie zaś pojawiał się na pierwszym planie albo w ogóle zostanie przetransformowany. Gdy pojawiła się potrzeba, żeby Quicksilver i Scarlet Witch stali się częścią MCU, to Disney szybko ich wykupił, ale jednocześnie pozbawił jakichkolwiek związków z X-Menami. Rodzeństwo nie było już dziećmi Magneto, a firma pozbyła się wszystkich ewentualnych problemów związanych z problemami w kanonie.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA