Mad Max
Mad Max był filmem drugiego sortu. I taki pozostał
W czasach gdy trafił do kin, "Mad Max" był filmem drugiego sortu, z mikrym budżetem, wyprodukowany w dalekiej Australii, przeznaczony dla widza klasy B. Był to obraz skrojony dla weekendowego oglądacza pakującego się na salę kinową z koszem popcornu, wiadrem coca-coli i zasłyszaną, kołacząca się gdzieś między uszami reklamą: „Stary, ale jazda! Musisz to zobaczyć!”.
Czarny Iwan
07 maja 2013