REKLAMA

Steampunkowe postapo w duchu "Mad Maxa". "Sen o wolnym świecie" to nowa superprodukcja Audioteki

Wraz z sukcesem serwisów VOD idzie błyskawiczny rozwój firm produkujących audiobooki i seriale audio. Jedną z nich jest Audioteka, która w styczniu wypuściła kolejną superprodukcję pt. "Sen o wolnym świecie". To debiutancka historia łącząca w sobie cechy prozy YA, steampunku, urban fantasy i postapo.

sen o wolnym świecie audioteka fantasy steampunk
REKLAMA

Superprodukcje audio cieszą się w Polsce coraz większą popularnością, a duże w tym zasługa serwisu Audioteka. W ostatnich miesiącach firma wypuściła takie tytuły jak "Charlie i fabryka czekolady" z Maciejem Stuhrem, horror Grahama Mastertona "Manitou" czy fenomenalny serial sci-fi na bazie kolejnych części "Odysei kosmicznej". Wszystkie wymienione tytuły to adaptacje istniejących opowieści, ale warto dodać, że Audioteka wypuszcza też zupełnie oryginalne nowości. Najnowszą z nich jest "Sen o wolnym świecie".

Dostępny od stycznia na platformie serial to debiut Łukasza Migury w roli autora. W jego obsadzie znajdziemy zaś mnóstwo nazwisk z aktorskiej pierwszej ligi. W rolach głównych usłyszycie tu Artura Dziurmana, Jędrzeja Hycnara, Adama Cywkę, Michała Czerneckiego i Jakuba Wieczorka, a oprócz nich wystąpili też Adam Ferency, Marta Wąrocka, Piotr Głowacki i Krzysztof Zarzecki. W rolę narratora wciela się Przemysław Bluszcz, a za reżyserię odpowiada Agnieszka Matysiak. O czym jednak dokładnie jest "Sen o wolnym świecie"? To fantastyka dla fanów postmodernistycznego mieszania gatunkami i literatury młodzieżowej.

REKLAMA

"Sen o wolnym świecie" rozgrywa się w uniwersum łączącym elementy steampunka i "Mad Maxa".

Akcja serialu rozgrywa się na kontynencie zwanym Genei. Większość jego terytorium (według oficjalnej wersji) pokrywają niedostępne i nieprzyjazne dla żywych istot tereny wiecznej pustyni. Ludzka cywilizacja zdołała przetrwać jedynie w zatłoczonych i od dłuższego czasu pozamykanych na cztery spusty miastach. Jednym z nich jest Urbs, gdzie przebywa główny bohater "Snu o wolnym świecie". Kasjusz to sierota wychowywany po śmierci swojego ojca (i zarazem współzałożyciela Urbs) przez dziadka. Chłopakowi marzy się życie lepsze niż to przeciętnego inżyniera zamkniętego w zatłoczonym i owładniętym smogiem mieście. Postanawia więc wziąć udział w wielkim wyścigu po nowe technologie zorganizowanym przez miejscowego magnata.

Chłopak nie wie jednak, że jego los jest w dużej mierze zależny jest od planów i machinacji grupy wpływowych mieszkańców Urbs. Ich działania bardzo szybko wykolejają plany Kasjusza i sprowadzają go na zupełnie nową, niespodziewaną ścieżkę. W opowieści toczy się rywalizacja o przyszłość całego kontynentu cierpiącego na niedobór surowców i coraz większą nieufność poszczególnych miast wobec siebie.

Audioteka udostępniła do tej pory trzy odcinki serialu, które można potraktować w zasadzie jako wstęp do głównej części historii. Łukasz Migura wrzuca słuchaczy w sam środek wykreowanego przez siebie świata i bez wahania wprowadza kolejnych bohaterów, by jak najszybciej mieć z głowy ich przedstawienie odbiorcom. Z początku budzi to wręcz małą konfuzję, również dlatego, że głosy części bohaterów brzmią dosyć podobnie.

Na szczęście "Sen o wolnym świecie" szybko odzyskuje równowagę przez wprowadzenie wielu znajomych elementów dla fanów szeroko pojętej fantastyki.

Znajdziemy tutaj cywilizację znajdującą się w postapokaliptycznym rozkładzie, podróże przez pustynię godne "Mad Maxa", steampunkową technologię i społeczne napięcia jak z "Igrzysk śmierci". Nie nazwałbym może scenariusza Migury urban fantasy z prawdziwego znaczenia (nie są to mimo wszystko "Braciszkowie Niebożątka" Tomasza Gnata), ale nawiązania do tego gatunku również znajdziemy w "Śnie o wolnym świecie". Niektórzy mogliby może narzekać na tak wyraźne oparcie debiutanta na popularnych motywach, ale osobiście nie widzę tutaj problemu. W przypadku zupełnie nowej opowieści audio pewne skróty siłą rzeczy muszą zostać poczynione.

REKLAMA

Pozwalają zresztą odnaleźć się słuchaczom w nieznanym im świecie, a sama fabuła ma wystarczająco zwrotów akcji, by pozostać świeża i nieprzewidywalna. Oczywiście nie sposób przewidzieć, czy obietnica wciągającej i wielowątkowej opowieści poczyniona w pierwszych trzech odcinkach spełni się w dalszej części serialu. Serialowi nie brakuje jednak potencjału, a kreacja świata przedstawionego za pomocą dźwięków ze strony Audioteki jest jak zwykle na mistrzowskim poziomie. Nie oznacza to oczywiście, że wszystko w "Śnie o wolnym świecie" się udaje.

Główny bohater gra na starcie drugie, a nawet trzecie skrzypce. Chciałoby się móc trochę dłużej obserwować go w normalnym dla niego otoczeniu, zanim zostanie rzucony na głęboką wodę. Tutaj wyraźnie zabrakło Łukaszowi Migurze trochę cierpliwości i doświadczenia. Zawód sprawia też przerażający niedobór postaci kobiecych. W pierwszych trzech odcinkach pojawiają się one głównie jako bezimienne kelnerki, a o jedynej ważniejszej bohaterce już w pierwszych sekundach mówi się przez pryzmat jej ponętnego ciała i obfitego dekoltu. W 2022 roku naprawdę można by sobie oszczędzić podobnych wrzutek. Na szczęście podobne zgrzyty stanowią zaledwie ułamek ogólnego doświadczenia z nowym serialem Audioteki. Reszta to obiecujące steampunkowe fantasy.

Na Audioteka.pl są obecnie dostępne trzy epizody "Snu o wolnym świecie". Pierwszy z nich można wysłuchać w całości za darmo.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA