Marvel

„Thor: Miłość i grom” nie jest ani najlepszym, ani najgorszym filmem Marvel Studios. Zapamiętam jednak to dzieło lepiej niż inne, bo to ono mnie oficjalnie złamało. Mam dosyć MCU, które ciągnie się od ponad dekady i zupełnie nie wie, dokąd zmierza. Ile razy można oglądać to samo? Kiedy to się wreszcie skończy? Nie wiem, nikt z nas nie wie. Dlatego właśnie potrzebuję przerwy od Marvel Cinematic Universe.

Po wejściu do Polski serwisu Disney+ wielu widzów zastanawia się, w jakiej kolejności oglądać Marvela. W serwisie dostępna jest cała masa produkcji, z których wiele (ale nie wszystkie) zalicza się do Marvel Cinematic Universe. Od czego zacząć, jak po kolei oglądać i ile właściwie Marvel ma filmów i seriali? Disney+ i MCU – tu znajdziesz absolutnie wszystko, co musisz wiedzieć.

Maszynka Marvel Cinematic Universe nie ma żadnego zamiaru się zatrzymywać i właśnie dostarczyła nam drugą wakacyjną produkcję z superbohaterami Domu Pomysłów. Po świetnie ocenianej „Ms. Marvel” nadszedł czas na 4. część przygód o bogu gromu. „Thor: Miłość i grom” wraca do pewnych dawno nie widzianych postaci, ale głównie dla śmiechu i piosenek Guns N’ Roses.

Wielu fanów superbohaterów liczyło, że „Thor: Miłość i grom” pociągnie dalej pozytywny trend wyznaczony przez dwa ostatnie filmy Marvel Cinematic Universe. Produkcja z Chrisem Hemsworthem, Christianem Bale’em i Natalie Portman notuje jednak bardzo przeciętne pierwsze recenzje. Zachwytów nie ma, więc co poszło nie tak?

Serialowa Cersei Lannister otrzymała bardzo nieprzyjemną informację. Zajmująca się jej interesami w Wielkiej Brytanii agencja aktorska Troika/YMU pozwała popularną aktorkę o 1,5 mln dolarów. Lena Headey broi się przed zarzutami i przedstawia własną wersję zdarzeń. I słusznie, bo w „Thor: Miłość i grom”, za który została pozwana, nawet jej nie obejrzymy.

Co w pierwszy weekend lipca znajdziemy na HBO Max? Do serwisu niemal codziennie trafiają nowe filmy i seriale, a my – jak co weekend – piszemy dla was o najciekawszych premierach i usuwanych tytułach. Sprawdźmy, co w ostatnich dniach pojawiło się na platformie oraz co zobaczymy na niej w najbliższym czasie.

„Spider-Man: Lotus” to film tworzony przez fanów dla fanów. Aktor, który miał wcielić się w główną rolę, Warden Wayne, jest mocno krytykowany, a fani chcą, żeby ustąpił. Dlaczego? Wszystko przez rasistowską wypowiedzieć sprzed lat.

Długo wyczekiwane seriale Marvela, które pierwotnie emitował Netflix, nareszcie znalazły nowy dom. Od dziś można je wszystkie oglądać na Disney+ pod zakładką „Saga Defenders”. To pierwszy krok w stronę zgromadzenia wszystkich kultowych produkcji Marvela w jednym miejscu. Polscy fani na pewną będą zadowoleni, bo na ten moment czekali prawie pół roku.

„Thor: Miłość i grom” – oto najgorętsza premiera kinowa lipca. Już na początku przyszłego miesiąca zobaczymy najnowszy film MCU w reżyserii Taiki Waititiego. W najbliższych tygodniach na wielkich ekranach nie będzie drugiej nowości na taką skalę. Za to Netflix zamierza pokazać swoją najdroższą jak dotąd produkcję pt. „Gray Man”.

Pierwszym filmem fabularnym, jaki powstaje w Ukrainie od rozpoczęcia wojny, jest nieco niespodziewanie produkcja superbohaterska. „The Day I Met Spider-Man” opowiada o wolontariuszce, która na miejscu masakry w Buczy odkrywa w sobie nadprzyrodzone zdolności. W dzisiejszych czasach nadzieja i odwaga superbohaterów są nam potrzebne najbardziej od lat.

Poznaliśmy listę nowości, które na dniach trafią do polskiej oferty Disney+ – wśród nich znajdują się między innymi seriale o Daredevilu i spółce. Naprawdę cieszę się, że tam trafią – stanowią przecież niedościgniony wzór dla superbohaterskich seriali Marvela.

Zastanawiacie się czemu na Disney+ nie ma filmów ze Spider-Manem? Zaraz pojawią się na HBO Max. Przez cały lipiec platforma będzie dodawać kolejne produkcje z Człowiekiem Pająkiem w roli głównej. Nie znamy jeszcze co prawda całej listy premier serwisu na przyszły miesiąc, ale już rezerwujemy sobie czas na maraton tytułów z superbohaterem.

„Thor” jaki był, taki był. „Thor: Mroczny świat” jakimś cudem okazał się jeszcze gorszy. Potem serię przejął jednak Taika Waititi. To wtedy zaczął się szał na nordyckiego boga z MCU. Nic więc dziwnego, że czwarta odsłona jego przygód jest tak bardzo wyczekiwanym filmem. Już na początku lipca trafi na wielkie ekrany, ale część wybrańców miała okazję zobaczyć go wcześniej. Są zachwyceni.

„Doktor Strange w multiwersum obłędu” po około półtora miesiąca wyświetlania w kinach trafił na Disney+. Dzięki tak krótkiemu okienku dystrybucji już teraz możemy cieszyć się najnowszym filmem MCU we własnym domu. Na platformie nie znajdziecie jednak usuniętych scen, które pojawiły się w sieci.

Disney+ nareszcie w Polsce. Po 2,5 roku czekania na wejście platformy do naszego kraju, przez ostatni tydzień sprawdzaliśmy, jak się serwis sprawuje i co ma nam do zaoferowania. Co oglądaliśmy w minionych dniach? Rzuciliśmy się na filmowe i serialowe hity usługi oraz kultowe, acz niedostępne u nas wcześniej tytuły.

Półtora miesiąca – tylko tyle czasu minęło od kinowej premiery „Doktora Strange’a w multiwersum obłędu” do jego wejścia na Disney+. To krótkie okno dystrybucyjne, o którym kiedyś mogliśmy jedynie pomarzyć, staje się już standardem. Platforma Myszki Miki bierze bowiem przykład z HBO Max. I oby tak już zostało.

Nadszedł pierwszy dzień lata 2022! W najbliższych miesiącach do serwisów VOD i telewizji trafi kilka sporo ciekawie zapowiadających się seriali, wśród których znajdzie się kilka naprawdę głośnych i wysokobudżetowych tytułów (między innymi z uniwersów Marvela, Star Wars czy Gry o tron). To będzie gorące lato.

W ciągu zaledwie półtora roku 4. faza Marvel Cinematic Universe wyprodukowała pięć filmów i siedem seriali. Zapowiedzianych tytułów jest jednak mnóstwo, dlatego Kevin Feige zaskoczył wszystkich swoją najnowszą deklaracją. Szef Marvel Studios zapowiedział rychły koniec 4. fazy i obiecał podzielenie się częścią szczegółów na przyszłość z fanami. To chyba dobra wiadomość, prawda?

Nareszcie – nadeszło lato! Choć ta pora roku niekoniecznie kojarzy się z nawałem ciekawych filmowych premier, możecie być spokojni – będzie co oglądać. Sprawdzamy, czego nie powinniście przegapić w nadchodzących miesiącach – jakie filmowe nowości szykują dla nas kina i serwisy streamingowe?

Premiera Disney+ była dla wielu polskich fanów Marvela niezwykle istotnym wydarzeniem. W końcu mieli otrzymać łatwy i nieograniczony dostęp do starych i nowych produkcji z superbohaterami Domu Pomysłów. Do pewnego stopnia ta obietnica została spełniona, bo nigdzie nie znajdziemy tylu filmów i seriali Marvel Cinematic Universe, a także starych animacji. Biblioteka Disney+ nadal nie jest jednak do końca wypełniona.