Kim są Thunderbolts i kto wchodzi w skład nowej drużyny Marvela (z gwiazdką)?

„Thunderbolts*” to tytuł nadchodzącego filmu Marvel Studios. W skład tytułowej drużyny będą wchodzić przede wszystkim drugoplanowe postaci z innych produkcja studia. Valentina Allegra de Fontaine zmontowała ładną ekipę, ekipę totalnych… no, pomyleńców.

Nie mam wątpliwości, że dostaniemy znowu jakieś cameo i parę osób zaliczy gościnny występ-niespodziankę, ale trzon tytułowej grupy jest już znany od dawna. Przewodzić jej będzie Valentina Allegra de Fontaine (Julia Louis-Dreyfus), czyli szefowa CIA i była żona Everetta K. Rossa. Pojawiła się w MCU już kilka razy, głównie po to, by werbować sojuszników w nieznanym jeszcze celu. Dołączą do niej:

Oprócz tego w filmie „Thunderbolts*” wystąpią Geraldine Viswanathan jako Mel, czyli asystentka Allegry de Fontaine oraz Lewis Pullman jako Bob, czyli Sentry. Niewykluczone, że w filmie do swoich wcześniejszych ról powrócą Laurence Fishburne jako Bill Foster (Goliath z serii filmów „Ant-Man”) oraz Rachel Weisz jako Melina Vostokoff (przyszywana matka Natashy Romanov i Yeleny Belovy).

Po raz pierwszy grupa „The Thunderbolts” pojawiła się w komiksowym uniwersum Marvela pod koniec lat 90. ubiegłego wieku. Po crossoverze „Onslaught” zajęli miejsce uznawanych za zmarłych „Avengersów” i zaczęli pomagać ludziom, ale szybko się okazało, że to ściema - tak naprawdę nie byli bohaterami, tylko złoczyńcami z bandy nazywającej samych siebie „Masters of Evil”.

Zanim złoczyńcy pokazali swoje prawdziwe barwy, przybrali nowe przydomki takie jak MACH-1 (Beetle), Techno (Fixer), Atlas (Goliath) i Songbird (Screaming Mimi). Ich przywódcą został Baron Helmut Zemo, którzy działał jako American Citizen V, ale z czasem grupa wypowiedziała mu posłuszeństwo i postanowiła spróbować przejść na jasną stronę Mocy, w czym pomagał im Hawkeye.

Po paru latach pierwotna ekipa się rozpadła, a mianem „Thunderbolts” zaczęli posługiwać się kolejni ludzie. W ramach ostatniej inkarnacji tej formacji z lipca 2023 r. grupie przewodzili Contessa Valentina Allegra de Fontaine i Zimowy Żołnierz. W skład odświeżonego zespołu weszli z kolei Czarna Wdowa, Sharon Carter, Biała Wdowa, Red Guardian, U.S. Agent i Shang-Chi.

Marvel ponownie, jak to miało miejsce przy „To zawsze Agatha”, prowadzi z widzami pewną grę. W przypadku spin-offu „WandaVision” do sieci trafiały kolejne tytuły w formie żartu, ale twórcy przyznali, że nigdy nie planowali zmieniać tego nawiązującego do piosenki śpiewanej przez Kathryn Hahn z czasów, gdy po raz pierwszy wcielała się w wiedźmę Agathę Harkness. A jak jest z „Thunderbolts*”?

Tego dowiemy się pewnie na chwilę przed premierą lub dopiero po niej, ale jeśli miałbym wróżyć z fusów, to niewykluczone, iż Marvel zmieni tytuł w ostatniej chwili, a „Thunderbolts*” okaże się zaślepką dla… „Dark Avengers”. Byłby to cwany ruch studia, gdyż od premiery ostatniego filmu z tej serii, czyli „Avengers: Koniec gry”, minęło pięć lat, a do „Avengers: Doomsday” jeszcze rok.

Pamiętajmy, że seria „Thunderbolts” również zmieniła tytuł na „Dark Avengers”, aczkolwiek nie od razu, tylko wraz z wydaniem 175. zeszytu. Ekranizacja komiksów nie jest przy tym zbyt wierna, więc w jej ramach inny scenariusz to taki, w którym scena po napisach jedynie zapowie nadejście mrocznych mścicieli, a na naszych oczach stare logo z gwiazdką zmieni się w nowe bez niej.

Czytaj inne nasze teksty poświęcone Marvelowi:

Oczywiście niewykluczone również, że Disney nie zdecyduje się na to, by wprowadzić „Dark Avengers” do MCU już teraz i dalej będzie trzymał tę markę w szufladzie w oczekiwaniu na lepsze czasy. Możliwe, iż w ramach MCU nazwa „Thunderbolts” ma jedynie związek z… Thaddeusem „Thunderboltem” Rossem, nowym prezydentem Stanów Zjednoczonych z „Kapitan Ameryka: Nowy wspaniały świat”.

„Thunderbolts”: premiera już 2 maja 2025 r. w kinach.