Rasizm

Nominowany do Oscara dokument „Nie jestem twoim murzynem” to nieprzyjemna, ale ważna i potrzebna lekcja najnowszej historii Ameryki, która ciągle nie wyzwoliła się jeszcze z bagna prześladowań na tle rasowym.

W najnowszym wywiadzie, udzielonym dla Indiewire, aktor i reżyser George Clooney otwarcie stwierdza, gdzie jego zdaniem leży problem dyskryminacji w kinie.

Żyjemy w naprawdę w dziwnych czasach. Jesteśmy właśnie świadkami pierwszej rodzinnej kłótni gwiazd popkultury, która odbywa się publicznie i za pośrednictwem ich muzyki.

Fenomenalny debiut reżyserski Jordana Peele to rzadki przypadek filmu, który poprzez zręczne metafory pozwala białemu widzowi zobaczyć świat z perspektywy czarnych i przede wszystkim, poczuć ich strach i niepewność.

Transgender, LGBT, dyskryminacja kobiet, rasizm, posłanka Grodzka, Robert Biedroń, tęcza – to tylko niektóre frazy wpisane w wyszkiwarkę czy wypowiedziane w dyskusji, które budzą ogromne emocje. I choć, oczywiście każdy człowiek i grupa społeczna powinny mieć swoje miejsce na popkulturowym i socjologicznym firmamencie, to jednak niekiedy łatwo jest, trzymając sztandar poprawności politycznej, działać ze szkodą dla samych zainteresowanych.

Hollywood przyznało się, że ma problem z rasizmem. Patrząc na suche statystyki, widać że z Oscarami jest coś nie tak. Co roku mamy dwadzieścia nominacji aktorskich, a w ostatnich dwóch latach wszyscy nominowani byli biali.