REKLAMA

Kochasz muzykę z Gwiezdnych wojen, ale nie lubisz streamingu? Ścieżka z The Last Jedi jest już do pobrania

Oficjalną ścieżkę dźwiękową ze Star Wars: Episode VIII - The Last Jedi od jakiegoś czasu możemy przesłuchać na wszystkich wiodących platformach streamingowych. Jeżeli nie korzystacie z żadnej z nich, Disney przygotował dla was alternatywę.

star wars last jedi
REKLAMA
REKLAMA

Ścieżkę dźwiękową z filmu Star Wars: Episode VIII - The Last Jedi można od teraz legalnie pobrać bez żadnych kosztów. Za inicjatywą stoi Disney/LucasFilm, który udostępnił pliki muzyczne na swojej witrynie WWW. Wystarczy, że wejdziecie pod ten adres, a będziecie mogli rozpocząć proces pobierania. Czynność jest bezpieczna, legalna oraz w pełni darmowa.

Szkoda tylko, że muzyka w Star Wars: Episode VIII - The Last Jedi była taka nijaka.

Coś złego stało się z Johnem Williamsem. Artysta, który komponował przewodnie motywy dla Parku Jurajskiego i Gwiezdnych wojen, dzisiaj nie jest w stanie wydać charakterystycznego krążka, który byłby wartością samą w sobie. Tak jak fenomenalny podkład do Zemsty Sithów, Powrotu Jedi czy Mrocznego Widma. Może nie były to najlepsze filmy kosmicznej sagi, ale muzykę miały nie do pobicia.

 class="wp-image-122980"
REKLAMA

Ścieżki dźwiękowe z Ostatniego Jedi oraz Przebudzenia Mocy są z kolei zaskakująco… nijakie. Ot, coś tam gra w tle, stanowiąc dopełnienie wydarzeń na ekranie. Nie takiego Johna Williamsa zapamiętałem. Muzyka od zawsze była jednym z największych atutów Gwiezdnych wojen. Teraz gdzieś się straciła i zdaje się, że wszyscy robią dobrą minę do złej gry. Prawda jest z kolei taka, że Williams nie tworzy już tak wyjątkowych dzieł, jak dawniej.

Ktoś musiał to napisać. Możecie mnie linczować, wyzywać i odsądzać od czci, ale taka jest prawda. Nie podważam i nie neguję wspaniałego, ponadczasowego dorobku artysty. Jeżeli jednak ktoś powie mi, że ścieżki z Przebudzenia Mocy i Ostatniego Jedi trzymają ten sam poziom, co muzyka z dwóch poprzednich trylogii, to wyjścia są tylko dwa. Ale ten ktoś upadł na głowę, albo AT-AT nadepnął mi na ucho.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA