REKLAMA

„Trinkets” nie będzie twoim ulubionym serialem młodzieżowym. Ale i tak warto zwrócić nie niego uwagę

Netflix dostarczył kolejny serial młodzieżowy. „Trinkets” raczej nie podbije milionów serc widzów, jak inne klasyczne teenage drama. Ale jestem pewna, że znajdzie swoich fanów. Choćby dlatego, że głównych bohaterek po prostu nie da się nie lubić.

trinkets recenzja
REKLAMA
REKLAMA

Elodie, Moe i Tabitha chodzą do tej samej szkoły średniej. Łączy ich jeszcze jedno - dziewczęta uczęszczają na anonimowe spotkania kleptomanów. Wszystkie są uzależnione od sklepowych kradzieży, choć każda z nich robi to z innego powodu. Pochodzą też z całkiem innego domu. Elodie przeprowadziła się niedawno do Portland, po śmierci matki zamieszkała z ojcem i jego rodziną. Tabitha pochodzi z bogatej rodziny, pozornie niczego jej w życiu nie brakuje. Natomiast Moe mieszka z matką, jest łobuziarą, w szkole trzyma raczej z zakapiorami, niż ze szkolnymi pięknościami.

Przy okazji warto zaznaczyć, że serial mocno podkreśla nastoletnie podziały i uprzedzenia, którymi rządzi się środowisko szkoły średniej.

Fabuła serialu jest dość przewidywalna - na początku nic nie wskazuje na to, że trzy tak różne dziewczyny może coś połączyć, ale oczywiście w wyniku różnych zawirowań między nastolatkami zawiązuje się nić przyjaźni. Chciałoby się rzecz - ponad podziałami. Jakże pokrzepiające.

Serial wykorzystuje jeszcze kilka innych klisz znanych z podobnych produkcji w odcinkach opowiadających o młodych ludziach wkraczających w dorosłość - motyw szkolnego balu, na które nasze buntowniczki nie chcą się wybrać, zapatrzeni w siebie i własne kariery rodzice, którzy nie dostrzegają problemów własnych dzieci itp. Jeśli zaś chodzi o wspomniane spotkania anonimowych złodziei sklepowych - są one oczywiście jedynie pretekstem do rozpoczęcia tej opowieści i sposobem na spotkanie naszych głównych bohaterek. Nie jest to do końca zarzut. Jednak wątek anonimowych spotkań mógł zostać w serialu jeszcze bardziej i ciekawiej rozwinięty.

„Trinkets” bowiem jest dość uniwersalną opowieścią - o młodzieńczych problemach i poczuciu osamotnienia.

trinkets serial Netflix
REKLAMA

To kolejna kwestia, która łączy główne bohaterki - każda z nich czuje się na swój sposób samotna i anonimowa. Mimo że znajdują się w różnych życiowych sytuacjach. Płynące z tej historii morały są dość oczywiste i banalne. Jednak z jakiegoś powodu serial ogląda się całkiem dobrze. Może to zasługa wspomnianych głównych bohaterek, które zostały całkiem nieźle rozrysowane. A może po prostu nadal istnieje popyt na tego typu proste, pokrzepiające nastoletnie opowieści. Nawet jeśli ich oglądanie pozostaje w sferze guilty pleasure.

Serial „Trinkets” znajdziecie na Netfliksie.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA