REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Dzieje się /
  3. Media

Od kierowcy taksówki do influencera. Obronił się przed atakiem pijanych typów, teraz robi karierę

Już pół roku minęło od bezpodstawnego ataku na kierowcę Ubera pochodzącego z Ukrainy. Nagranie ze zdarzenia trafiło do sieci i poruszyło bardzo wielu internautów. Mężczyzna podzielił się ze światem swoją historią, która niedawno zyskała drugie życie. Teraz sam rozwija swoją karierę w social mediach i to z bardzo dużym sukcesem. Kto to jest "piwko nie można" i z czego wzięła się jego popularność?

10.04.2024
16:02
Zaatakowany kierowca z Ukrainy robi karierę na TikToku
REKLAMA

Swego czasu w sieci pojawił się zapis wideo z kamery umieszczonej w samochodzie. Widać na nim, jak do zamówionego wcześniej pojazdu wsiada dwóch pijanych mężczyzn. Chcą oni wnieść ze sobą alkohol, na co nie zgadza się sam kierowca. Pasażerowie słyszą jego akcent i nagle stają się agresywni. Zaczynają go wyzywać oraz wykrzykiwać skrajnie ksenofobiczne zdania. Bardzo szybko słowa przeradzają się w czyny. Jeden z klientów mocno uderza kierowcę. Na tym na pewno by się nie skończyło, gdyby nie zdecydowana reakcja poszkodowanego. Pan pochodzący z Ukrainy (jego dane osobowe nie są podawane w mediach, dlatego nie pojawią się również w tym artykule) sięga ukradkiem po gaz pieprzowy. Zauważa, że cała sytuacja eskaluje, więc próbuje wydostać się z samochodu, głośno wołając przy tym o pomoc. Ostatecznie używa trzymanego w dłoni narzędzia samoobrony i udaje mu się pozbyć napastnika z pojazdu. Nagranie ze zdarzenia obiegło Internet i poruszyło wiele osób. Szeroko komentowano barbarzyńskie zachowanie atakującego mężczyzny. Niektórzy nawet przepraszali za swoich rodaków. Niedawno przypomniano sobie o tym materiale, co ukraiński kierowca postanowił wykorzystać.

REKLAMA

"Piwko nie można" - kto to jest i skąd ta popularność na TikToku?

Teraz możemy znaleźć go na profilu piwko_nie_mozna na platformie TikTok. Sama nazwa wzięła się od zdania, które tak naprawdę zapoczątkowało całą aferę sprzed pół roku. Kierowca powiedział wówczas swoim felernym pasażerom, że nie mogą wnieść do samochodu alkoholu, co nie jest niczym wyjątkowym ani dziwnym. Jak to bywa w Internecie, dość przerażająca z początku sytuacja przerodziła się w mem. Powstawało coraz więcej przeróbek słynnego nagrania, a większość z nich ukazywała ukraińskiego kierowcę jako swego rodzaju bohatera. Sam zainteresowany stwierdził, że skorzysta z tej fali popularności i wraz z nią popłynie w kierunku świata influencerów. W taki sposób na TikToku powstało konto o nazwie piwko_nie_mozna, gdzie zamieszczane są zabawne materiały nawiązujące do afery sprzed pół roku.

Na tym się oczywiście nie skończyło. Aktualnie słynny kierowca sprzedaje swoje własne koszulki oraz założył konto na platformie Twitch, co może sugerować, że niedługo zostanie także streamerem. W tym wszystkim najbardziej cieszy fakt, że z całej groźnej oraz ogólnie nieprzyjemnej afery wyszło ostatecznie coś dobrego. Jak do tej pory profil piwko_nie_mozna cieszy się sporym zainteresowaniem – na TikToku zdobył już ponad 100 tysięcy obserwujących, a na Twitchu ma ich 464 (pomimo tego, że nic się tam jeszcze nie zadziało). Trzymamy kciuki za dalszy rozwój tej jakże niespodziewanej kariery.

Więcej newsów czytaj na łamach Spider's Web:

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA