Scott Derrickson, twórca filmu uznawanego za jeden z najstraszniejszych horrorów w historii („Sinister”), nie jest zanadto płodny, ale od kilkunastu lat ma relatywnie dobrą passę. Niestety, wyczekiwany przeze mnie „Wąwóz” („The Gorge”), który filmowiec zrealizował dla Apple TV+, okazał się jednym z jego słabszych dzieł. Co nie oznacza, że stuprocentowo niegodnym uwagi.

Levi Kane (Miles Teller), były amerykański marine, oraz Drasa (Anya Taylor-Joy), litewska agentka wywiadu, zostają przydzieleni do strzeżenia przeciwnych stron tajemniczego wąwozu - przepaści, która okazuje się być czymś więcej niż tylko geologiczną anomalią. Zadaniem tych elitarnych snajperów jest ochrona świata przed ukrytym tam zagrożeniem. To miejsce, w którym granice rzeczywistości się zacierają, a tajemnicza siła wydobywająca się z jego głębin może zniszczyć świat lub całkowicie go odmienić.
Mimo zakazu komunikacji bohaterowie - rzecz jasna - nawiązują kontakt i rozwijają swą relację. Kiedy ujawnia się katastrofalne zagrożenie dla ludzkości, muszą współpracować, aby odkryć prawdziwą naturę wąwozu i powstrzymać zło przed wydostaniem się na powierzchnię
Wąwóz (The Gorge) - opinia o filmie Apple TV+
Scenariusz autorstwa Zacha Deana znalazł się na tzw. Czarnej Liście najciekawszych niezrealizowanych scenariuszy w 2020 roku. Gdy w marcu 2022 roku Scott Derrickson został ogłoszony reżyserem filmu, naprawdę ucieszyłem się z tych wieści. Okazało się jednak, że ten intrygująco brzmiący koncept nie został rozwinięty w satysfakcjonujący sposób, a największym jego problemem jest rosnąca skala nieprawdopodobieństwa. Im głębiej w las, tym trudniej o zawieszenie niewiary - absurdy się mnożą i nikt nie zadaje sobie minimum trudu, by uwiarygodnić je w ramach świata przedstawionego.
Derrickson i Dean popełniają błąd już na wstępie: próbują bowiem nakreślić przed widzem zbyt obficie rozbudowane historie obu postaci. W efekcie kuleje już pierwszy akt: poznajemy szczegóły dotyczące PTSD Leviego i umierającego ojca Drasy, co jest całkowicie zbędne, przynajmniej w tak rozległym stopniu. Teller i Taylor-Joy są przecież wystarczająco charyzmatyczni, byśmy zaczęli im kibicować bez tak dużego i niespecjalnie porywającego ciężaru ekspozycji, nijak zresztą niespójnej z resztą filmu. Twórcy mogliby opowiedzieć nam to to, co najistotniejsze, znacznie sprawniej - nie pochłaniając tak wiele czasu trwania filmu.
Gdy wreszcie bohaterowie się do siebie zbliżają, zaczynamy się zastanawiać, czy ich uczucie nie rozwija się zbyt szybko - no, ale przecież fabuła musi przeć naprzód. Szkoda, bo emocjonalnej autentyczności bardzo przysłużyłoby się poświęcenie uczuciowym podwalinom większej partii skryptu. A tak, cóż, wyszło dość banalnie. Teller i Taylor-Joy budują relację na zasadzie „przeciwieństwa się przyciągają” - ten pierwszy wnosi spokój i opanowanie, natomiast ona: chaos i energię. Choć chemii trochę mi tu brakuje, to naturalny magnetyzm tych dwojga pozwala przymknąć na to oko - podobnie jak na straszliwie drewniane (choć nie przez cały czas, uczciwie przyznaję) dialogi. Koniec końców za sprawą tych zdolnych aktorów spora część bubli nabiera uroku charakterystycznego właśnie dla kina klasy B - nie tego, które oglądamy z zażenowaniem, ale tego sympatycznego, które da się lubić.
Gdy bohaterowie wreszcie padną sobie w ramiona, akcja nabierze tempa. Sceny akcji są bardzo efektowne, design przeciwników: interesujący, a ścieżka dźwiękowa mistrzów Atticusa Rossa i Trenta Reznora wnosi sekwencje potyczek na wyższy poziom. Naprawdę dobrze to wygląda. Szkoda, że przy okazji robi się też coraz głupsze, nieraz w ten bardzo irytujący sposób. Gdyby nie to, ostatni akt filmu oglądałoby się z wypiekami na twarzy. Okej: to nie tak, że brakuje mu dynamiki i emocjonalnej głębi, jednak koniec końców zamiast angażować się coraz bardziej, nabieramy dystansu.
„Wąwóz” ma zatem problemy ze strukturą; zbyt wiele czasu poświęca ekspozycji, by z czasem gubić resztki sensu i zbyt gwałtownie skończyć opowieść. O ile akcyjniakowa płaszczyzna dowozi, o tyle epilog pozostawia widza z niedosytem. Z tej mieszanki horroru, SF, romansu i sensacji momentami wychodzi przepyszny koktajl, jednak przez większość czasu mamy wrażenie, że nie do końca przemyślano proporcje gatunkowych komponentów.
Obsada
- Miles Teller jako Levi Kane
- Anya Taylor-Joy jako Drasa
- Sigourney Weaver jako Bartholomew
- Sope Dirisu jako J.D.
- William Houston jako Erikas
Szczegóły:
- Tytuł filmu: Wąwóz
- Rok produkcji: 2025
- Czas trwania: 2 godz. 7 min
- Reżyseria: Scott Derrickson
- Nasza ocena: 5/10
- Ocena IMDb: 6,8/10