Dlaczego premiera Wichrów zimy ciągle się opóźnia? George R.R. Martin wyjaśnia, o co chodzi z powieścią
Może i w świecie telewizyjnym jesteśmy już u progu końca Gry o tron, ale na kartach książek czeka nas jeszcze wiele przygód. A przynajmniej tak zapowiada George R.R. Martin, opowiadając o swojej książce Wichry Zimy.

W niedawnym wywiadzie dla Guardiana jeden z najbardziej znanych współczesnych pisarzy opowiadał między innymi o najnowszej noweli oraz jego pracy przy produkcjach HBO. Przy okazji z własnej inicjatywy zahaczył o jeden z najbardziej drażliwych dla niego tematów. A mianowicie, dlaczego książka, którą obiecuje od kilku lat, zajmuje mu tyle czasu.
Zmagam się z [napisaniem] jej od kilku lat. Wichry zimy to nie tyle powieść, a tuzin powieści, każda z innym protagonistą, innymi bohaterami pomocniczymi, antagonistami, sprzymierzeńcami, kochankami. Wszystko to nachodzi na siebie w bardzo skomplikowany sposób. Jest to więc bardzo, bardzo duże wyzwanie. W przeciwieństwie do Wichrów zimy, Ogień i krew była bardzo prosta. Nie, żeby była łatwa, zajęła mi w końcu lata, ale prostsza.
Taka wypowiedź niestety wskazuje, że minie zapewne jeszcze trochę czasu, a może i nawet zim, zanim w księgarniach pojawi się szósta część sagi Pieśń lodu i ognia. Jednak dotąd chyba większość fanów literatury Martina przyzwyczaiła się do dość wolnego tempa pisarza. Oraz do (chyba już wiecznego) przesuwania w czasie premiery Wichrów zimy.
Z kolei optymizmem napawają inne informacje z wywiadu.
Twórca uniwersum Gry o tron bardzo docenia w swojej pracy pisarskiej technologię oraz fanów, którzy pomagają autorowi w ukończeniu szóstej części sagi. Jak twierdzi sam George R.R. Martin, w tej chwili posiada nie tylko rozrysowane wykresy powiązań między jego licznymi bohaterami oraz tony karteczek, na których nabazgrane są wskazówki, ale także ma do pomocy Elio M Garcię Jr i Lindę Antonssen. Dwójka Szwedów to jedni z najbardziej zagorzałych fanów i jednocześnie pomocników Martina, którzy służą mu natychmiastową pomocą, jeśli ten pogubi się w meandrach własnej opowieści. Dodatkowo dzięki ogromnej popularności sagi na całym świecie w internecie rozrosła się wikia zbierająca wszystkie informacje o Westeros. Pisarz przyznał, że zdarza mu się z niej korzystać.
Jak zadeklarował sam autor:
Bywają dni, kiedy siadam rano z kubkiem kawy, zanurzam się w strony i budzę się, kiedy jest już ciemno na zewnątrz z lodowatą kawą stojącą wciąż obok mnie. Wtedy właśnie spędziłem cały dzień w Westeros.