REKLAMA

Dziś wszyscy jesteśmy Willem Smithem. 5 prawd o życiu, które widać na jednym zdjęciu

Will Smith dodał zdjęcie, które milionom ludzi poprawiło dziś humor. Nikt nie śmiał się, z tego, że aktor dorobił się mięśnia piwnego, wręcz przeciwnie, większość osób się właśnie do tego brzucha uśmiechała. Bo po tych wszystkich lockdownach wielu z nas (w tym wyżej podpisany) może pochwalić się podobną sylwetką.

will smith instagram przytyl zdjecie
REKLAMA

„Będę z wami szczery. Nigdy w życiu nie byłem w tak złej formie” - oznajmił hollywoodzki gwiazdor w social mediach i dodał zdjęcie, na którym jest w slipkach, bluzie dresowej i w kapciach jak z rynku. Jednak naszą uwagę przykuwa przede wszystkim jego odsłonięty bebzol.

REKLAMA

Widok iście swojski. Niemal jak z mema, w którym przyprowadzasz do domu dziewczynę, a tu podchmielony tata idzie się przywitać. Urocza fotka, która na Instagramie w jeden dzień zgarnęła ponad sześć milionów lajków. I wcale mnie to nie zaskakuje.

Will Smith pewnie też tygodniami oglądał Netfliksa.

Wielu z nas na początku pierwszego lockdownu obiecywało sobie naukę języków, przeczytanie miliona książek i generalnie zadbanie o siebie, a i tak skończyło binge-watchując seriale przy popcornie z mikrofali. Zamknięte siłownie, brak koncertów i fatalna pogoda zmusiły nas do gnicia w czterech ścianach.

Dziś połowa ubrań z szafy jest już odrobinkę przymała. Wyrzuty sumienia wydają się jednak trochę mniejsze, kiedy okazuje się, że Will Smith robił prawdopodobnie to samo. I się nie wstydzi konsekwencji, co jest chyba w tym wszystkim najważniejsze.

Możesz teraz powiedzieć, że masz ciało jak hollywoodzki aktor.

Teoretycznie nie ma co się porównywać z amerykańskim gwiazdorem, który za jeden film dostaje więcej niż wynosi roczny budżet niewielkiego polskiego miasta, ale i tak każdy to robi. Zwykle popadamy przez to w kompleksy.

To zdjęcie przypomniało nam, że milionerzy też są ludźmi, a nie jakimiś wirtualnymi awatarami. To nie bogowie ekranu, choć tak zwykło się o nich mówić, a w prywatnym życiu wyglądają inaczej. I nic co ludzkie, nie jest im obce. Nawet tendencja do tycia, kiedy się nic nie robi.

Pandemia nie oszczędziła nikogo. Nawet człowieka, który został legendą.

Will Smith to aktor związany z kinem akcji. Sławę przyniosły mu takie blockbustery jak „Faceci w czerni”, „Jestem legendą”, „Ja, Robot” i wiele innych. Był tam niepokonany, ale życie to nie film. Koronawirus zbiera śmiertelne żniwo i paraliżuje gospodarkę.

Może to takie typowe zawistne myślenie, zwłaszcza wtedy, gdy sąsiadowi nowe auto nie odpala, ale przyjemnie jest wiedzieć, że nie tylko nam jest źle. Tym bardziej że Smith tylko przytył, a to przecież jeszcze nie koniec świata.

Miliony lajków dowodzą, że dad bod (ang. ciało tatuśka) jest spoko.

Z tego co patrzyłem, to chyba tylko Arnold Schwarzenegger wbił niewielką szpilę aktorowi pisząc: „Will, biedne dziecko, tak mi cię żal, nawet jeśli jesteś w lepszej formie niż 90 proc. Amerykanów. Pakuj dalej!”. Co też oczywiście jest słuszne, bo nie możemy przeginać w drugą stronę i popadać w niezdrową otyłość.

Jednak zdecydowana większość komentarzy w sieci jest w stylu „Totalnie ja”, „Czuję duchową więź”, „Nic nie jest z tobą nie tak”. Nikt nie napisał „Fuj!”. Owszem, może jakby Will Smith był kobietą, to reakcje byłyby bardziej skrajne, bo społeczna presja jest wtedy większa. Jednak tylko takimi zdjęciami można pokonać chory kult ciała.

Nie musisz mieć kaloryfera na brzuchu, by być szczęśliwym.

Will Smith nie przytył do nowej roli, tylko po prostu zaczął prowadzić spokojniejsze życie, bo w pandemii wiele produkcji zostało zawieszonych. A praca na planie, jakkolwiek nie byłaby satysfakcjonująca i wyczerpująca, jest stresująca. Dlatego właśnie na zdjęciu nie przypomina jakoś nieszczęśliwego człowieka (w przeciwieństwie do tego jak wyglądał w czasie głośnego wywiadu, w którym Jada Pinkett Smith opowiadała o swoim romansie).

To jest jedna z tych dobrych stron ostatniego roku – wielu z nas na chwilę zwolniło, zaczęło doceniać to, co mają i przestało się przejmować nieistotnymi rzeczami. Jak na przykład te kilka nadmiarowych kilogramów.

REKLAMA

*zdjęcie główne: www.instagram.com/willsmith

Oscarowe i głośne tytuły możesz obejrzeć w CHILI za darmo dzięki nowej promocji Logitech – sprawdź

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA