Czy wskrzeszenie Z Archiwum X to dobry pomysł? Patrząc po nakręconym po latach, zeszłorocznym sezonie: niezbyt. Na szczęście twórcy najpewniej będą mieli okazję się zrehabilitować.
Wybitnie dobry serial Z Archiwum X opowiadał niesamowitą historię, która jednak w zasadzie miała swoje zakończenie. Dlatego też pełni obaw wyczekiwaliśmy na nowy, nakręcony po wielu latach sezon. Obawy były słuszne: nowa formuła i nowe pomysły nie okazały się najszczęśliwszymi wyborami.
Na szczęście serial, mimo niskich ocen, i tak zgromadził gigantyczną publiczność w Stanach Zjednoczonych i na świecie. Fani tłumnie gromadzili się przed telewizorami, by poznać dalsze losy Foxa Muldera i Dany Scully. A to wystarczyło wytwórni Fox, by zamówić kolejne odcinki. Zwłaszcza, że ostatni kończył się cliffhangerem.
Z Archiwum X, sezon jedenasty
Aktualnie negocjowane są już wyłącznie kwestie biznesowe. Jak zdradza David Madden, szef Foxa, negocjacje z głównymi aktorami (David Duchovny i Gillian Anderson) są, tu cytat, skomplikowane. Spodziewa się jednak, że wkrótce będzie miał dla fanów bardzo dobre wieści.
Kolejny sezon ma mieć więcej odcinków niż ostatni, sześcioodcinkowy. Wątpliwym jest jednak powstanie tradycyjnego dla Z Archiwum X, 22-odcinkowego sezonu. Jeżeli negocjacje zostaną zakończone sukcesem, nowe odcinki mają zostać wyemitowane w przyszłym roku.
Czy na nowe Z Archiwum X w ogóle warto czekać?
Wychowałem się na tym serialu i wręcz go ubóstwiam. Nie wszystkie odcinki trzymały poziom, a niektóre zwroty fabularne były wręcz rozczarowujące, ale jako całość bronił się świetnie. I nieznacznie się zestarzał.
Niestety, zeszłoroczne wznowienie było na poziomie znacznie poniżej oczekiwań z miałką fabułą, przeciętnymi kreacjami aktorskimi i skromną realizacją. Mimo tego nie tracę wiary i trzymam mocno kciuki za kolejne odcinki. Cóż, najwyżej będą słabe. A a nuż widelec serial wróci do swojego bardzo wysokiego poziomu…