Wiemy, jak będzie wyglądał film Godzilla: Monster Planet, który zadebiutuje w tym roku na Netfliksie. Samego potwora, w tym oszczędnym zwiastunie, widzimy dosłownie przez ułamek sekundy.
Japoński film animowany Godzilla: Monster Planet pojawi się w usłudze Netflix jeszcze w tym roku. Co już jest niesamowite. Pierwszy film o tym wielkim potworze powstał w latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku. Inspirowany był strachem przed wojną jądrową i jej konsekwencjami. Zimna wojna już dawno za nami, a Godzilla uparcie trwa w popkulturze i inspiruje kolejne pokolenia.
Jej najnowsze wcielenie mogliśmy podziwiać w pełnometrażowym filmie z 2014 roku i w nieco rozczarowującym sequelu, w którym pojawił się również Kong. Teraz będziemy mieli okazję poznać kolejną interpretację historii o wielkim, zmutowanym i dinozauropodobnym stworze. Tym razem będzie to anime.
Godzilla: Monster Planet nie trafi do europejskich kin. Film został przejęty przez usługę Netflix.
I trafi do niej jeszcze w tym roku. Niestety opublikowany dziś materiał to ledwie krótka zajawka, z której niewiele wynika.
Godzilla pojawia się na ułamek sekundy i bardzo przypomina swoją klasyczną, japońską wersję. Przy założeniu, że wyobraźnia nam za wiele nie podpowiada podczas interpretacji tego nieczytelnego kadru. W zajawce widać też Haruo - głównego bohatera filmu.
Czego nie pokazuje zwiastun Godzilla: Monster Planet?
Godzilla: Monster Planet ma opowiedzieć historię osadzoną w przyszłości, w której potwory kaiju - do których należy Godzilla – zdewastowały naszą planetę. 20 tysięcy lat później ludzkość wraca na Ziemię, aby odkryć, że planetą rządzą kaiju z Godzillą na czele.
Film ma znacząco różnić się od dotychczasowych produkcji. Będzie w nim więcej akcji i elementów science-fiction. Zapowiada się też bardzo atrakcyjnie wizualnie. Brakuje jedynie konkretnej daty premiery.
Wiele wskazuje na to, że Netflix właśnie zyskał na wyłączność kolejną perełkę.