REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Książki

Pierwszy 2book na świecie - cóż to za dziwo?

Poznaj innowację na miarę XXI w. Największa rewolucja na rynku drukarskim od czasów Gutenberga wreszcie nadeszła. Oto rozwiązanie nowej ery – 2book!

25.02.2013
8:33
Pierwszy 2book na świecie – cóż to za dziwo?
REKLAMA

Bartek Popiel jest trenerem szybkiego czytania i efektywnej nauki oraz autorem bloga. Pan Popiel udziela na nim wskazówek dotyczących takich tematów jak efektywna i szybka niczym Struś Pędziwiatr nauka, sekretów komunikacji i jakże potrzebnej (choćby w poniedziałkowy poranek) motywacji. Z krótkiej notki na stronie e-księgarni złotemyśli.pl dowiadujemy się, że autor pomógł już tysiącom czytelników zorganizować swoje życie oraz, uwaga, działać w kierunku realizacji ukrytych do tej pory marzeń. Miejmy nadzieję, że tysiące zakamuflowanych psychopatów nigdy nie trafią na stronkę pana Bartka.

REKLAMA

Pomijając w tej chwili sukcesy autor na polu kreowania upragnionego stylu życia odbiorców, warto zapoznać się z innowacją, którą jest podobno „największą rewolucją drukarską od czasów Gutenberga”. Być może rzeczywiście nie czas na fałszywą skromność, kiedy mowa o „innowacji na miarę XXI wieku”. Na czym polega ten genialny ponoć pomysł?

Zasada opiera się na optymalizacji dostępu do informacji a mówiąc po naszemu na specyficznym podziale treści książki. Podstawowy tekst znajduje się w dolnej części każdej strony i czyta się ten materiał jak każdą inną książkę. Górna część to natomiast esencja zawartości, najważniejsze informacje pogrupowane według rozdziałów. Stąd właśnie nazwa - 2book, czyli dwuksiążka. I to już niestety koniec rewolucji. Mało?

Właściwie bardzo mało bo w gruncie rzeczy pomysł zasadza się na tym, żeby połączyć streszczenie książki z treścią. Pomijając na chwilę horrorek takiego pomysłu w przypadku literatury pięknej („Nad Niemnem” ograniczone do motywów Powstania Styczniowego i mezaliansu z wyrugowanym w okrojonej wersji sentymentalizmem i romansowością), warto poczytać u źródła, jak należy rozumieć nowoczesną konstrukcję 2booka. Na złotemyśli.pl dowiadujemy się zatem, że dobra informacja to prawdziwy skarb ale niestety w obliczu coraz większego natłoku treści, tracimy panowanie nad ich selekcją. W efekcie część przyswojonych informacji to bezwartościowe bzdury.

Z 2bookiem mamy ten problem z głowy. Można najpierw zapoznać się z esencją książki, a w razie potrzeby sięgnąć do poszerzonej wersji.

REKLAMA

Na zdrowy rozum oznacza to, że część 2booka to „bezwartościowe bzdury”, na które szkoda czasu i lepiej od razu przejść do esencji. Pomijając nawet tę nielogiczność pojawia się kolejne zastrzeżenie. Kto będzie decydował o tym, że dany fragment, rozdział książki, należy do kategorii esencji a sąsiedni to już ewidentne „bzdury”? Tu rzeczywiście potrzeba geniusza. W swoich książkach trudów tej misji podjął się Bartołomiej Popiel, ale chyba nie da rady opanować wszystkich wydawanych w naszym kraju publikacji.

No chyba żeby podejść do innowacji trochę ostrożniej i zastosować formułę dwuksiążki tylko do jałowych, przegadanych poradników w rodzaju „Poznaj sekret wiecznego szczęścia” albo „Człowiek sukcesu – bądź nim i ty!”. Zawsze można też sięgnąć po już gotową, pierwszą na świecie 2książkę i przekonać samodzielnie jak to działa. Tytuł mówi sam za siebie: „Liczy się efekt!”.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA