REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. VOD

Ten serial Amazona ma świetną obsadę i twórców, a ty nawet o nim nie słyszałeś

Znacie ten typ fanów-wyznawców, co nie można złego słowa na ich ulubionego artystę powiedzieć. Pokoje mają poobklejane plakatami Taylor Swift i jak się przy nich wspomni o Nicki Minaj, to rzucają się na was z pięściami. Taka właśnie jest główna bohaterka "Roju", która zabije każdego, kto nie szanuje jej ukochanej piosenkarki Ni'jah.

28.03.2023
16:54
amazon prime video co obrzejrzeć serial nowość
REKLAMA

Jeśli wspomnienie o toksycznym fandomie i tytuł "Rój" kojarzy wam się z Beyonce, trafiliście w dziesiątkę. Serial jest bowiem inspirowany tak życiem piosenkarki, jak i jej miłośnikami skupiającymi się pod nazwą Bey Hive. Janine Nabers i Donald Glover nawiązują do rzeczywistych wydarzeń i próbują nas przekonać, że wszystko, co oglądamy to prawda. Dlatego na początku każdego odcinka, zobaczymy planszę z napisem: "to nie jest fikcja. Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób, żyjących lub nieżyjących, czy prawdziwych zdarzeń, jest zamierzone".

"Rój" to satyra na toksyczne zachowania fanów, niezdrową obsesję na punkcie gwiazd, podana w formie mrocznego thrillera psychologicznego. W serialu wchodzimy w umysł Andrei nazywanej Dre, która gotowa jest zabić, jeśli ktoś obrazi jej ulubioną piosenkarkę Ni'jah. Po śmierci siostry, jej psychika rozpada się, przez co główna bohaterka rusza w morderczą eskapadę po Stanach Zjednoczonych. Ku chwale ukochanej artystki przyjmuje różne tożsamości, a my patrzymy, jak brutalnie rozprawia się z każdym, kto gwiazdy nie szanuje.

REKLAMA

Rój - recenzja nowego serialu Amazon Prime Video

Twórcy budują swoją opowieść z powidoków rzeczywistości, przerysowując ją do granic możliwości. Jest w "Roju" mnóstwo ironii w stylu braci Coen i bombastycznej groteski a la Quentin Tarantino. Niewiarygodne zwroty akcji, przekładają się na czarny jak smoła humor. Bo Dre nie cofnie się przed niczym, aby głosić ewangelię Ni'jah, a gdy już zabije nieprzychylną jej osobę, to musi coś zjeść. Kiedy w końcu trafi do jednego pomieszczenia ze swoją idolką, wgryzie się w nią, jak w zakazany owoc. Czym oczywiście narazi się na gniew fanowskiej społeczności.

Rój - Amazon Prime Video

Fabuła rozpościera się gdzieś pomiędzy opowieścią inicjacyjną a analizą fenomenu współczesnych gwiazd. Nabers i Glover skaczą po linii czasu swojej opowieści, mieszając ze sobą liczne gatunki i poetyki. Nie boją się zapuszczać w rejony oniryzmu, ani wytrącać nas z transu, serwując oderwany od reszty serialu odcinek w stylu dokumentu true crime. Otrzymujemy w ten sposób postmodernistyczny miszmasz, w którym tematyka i mrok "Euforii" przeplata się z publicystycznym zacięciem "Urodzonych morderców". Z tego właśnie w największym stopniu wynika drapieżny charakter produkcji.

Czytaj także:

"Rój" łączy w sobie sensacyjność Hollywood, z wrażliwością amerykańskiego kina niezależnego. Chociaż krwawych atrakcji tu nie brakuje, ważniejsze są relacje Dre z otoczeniem. Twórcy rozgrywają swoją opowieść na wysokich nutach, ale pozwalają im wybrzmieć, gdy spuszczają z tonu. Niby produkcja jest widowiskowa, ale jednocześnie pozbawiona zbędnej estetyzacji. Momentami wydaje się wręcz amatorska. Ziarno w obrazie nadaje jej surowości. Jak to już u Glovera ("Atlanta"!) bywa, wizualnie nie ma tu przypadków - wszystko jest przemyślane i bardziej efektywne niż efekciarskie. To serial skupiony na emocjach, intymny. Nawet jeśli ucieka w gatunkową przesadę, nie pozostawia na widzach suchej nitki.

Rój to na dobrą sprawę teatr jednej aktorki.

Dominique Fishback, która grała drugie skrzypce w "Ostatnich dniach Ptolemeusza Greya" czy "Judaszu i Czarnym Mesjaszu" tutaj ma okazję błyszczeć w głównej roli. Jej Dre to osoba młoda, ale doświadczona przez życie - bujająca w obłokach i twardo stąpająca po ziemi jednocześnie. Jest infantylna i naiwna, a jednak brutalna i przerażająca. Podobnych osobliwości w serialu nie brakuje. Bo świat przedstawiony poraża swoim kolorytem i wyrazistością epizodycznych postaci. W jednym z odcinków całe show kradnie Billie Eilish, jako liderka feministycznej sekty Eva. Piosenkarka uwodzi po prostu swoim złowieszczym uśmiechem i niepokojącym opanowaniem.

REKLAMA

"Rój" podszywa się pod serial rozrywkowy. Ironicznym humorem i satyrycznym wymiarem przykrywa swoją prawdziwą naturę. Jego celem jest ciągłe żądlenie widza i rozdrapywanie powstałych w ten sposób ran. Albo obejrzycie go jednym ciągiem, albo odrzucicie po pierwszych minutach. Trzeciej opcji po prostu nie ma.

"Rój" obejrzycie na Amazon Prime Video.



REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA