REKLAMA

Apple TV+ nie ma szans, aby w obecnym kształcie stać się konkurencją dla Netfliksa albo HBO GO

Apple TV+ wpadło do Polski z hukiem i chociaż ma swoje zalety, to nie wyobrażam sobie, żeby w naszym kraju mogło konkurować z gigantami streamingu wideo. 

apple tv plus kontra inne vod
REKLAMA
REKLAMA

W ciągu ostatnich dni wiele mówiło się o tym, czego brakuje nowemu serwisowi od Apple’a. Nie należę do osób zbyt optymistyczne nastawionych do nowych rozwiązań i serwisów, za którymi stoją tak gigantyczne podmioty jak firma z Cupertino, ale jestem wielkim zwolennikiem prawdziwej, walecznej i gwałtownej konkurencji między gigantami. To sytuacja nie tylko zdrowa z perspektywy papierowego modelu gospodarki wolnorynkowej, ale też w pewnym sensie dość korzystna dla nas, abonentów.

Są dwie szkoły. Pierwsza marzy o tym, aby VOD przypominały trochę serwisy z muzyką. Kiedy wykupisz dostęp do jednego z nich, to w zasadzie jesteś ustawiony. Zabraknie ci oczywiście kilku muzyków, których znany raper przekonał do tego, aby nie pojawiali się u konkurencji, ale zapewne ich utworów i tak byś nie słuchał, a największe ich hity odpalisz sobie w serwisie YouTube, jeśli oczywiście zechcesz albo znajdziesz czas. Druga to właśnie ci, którzy w konkurencji widzą szansę na spadek cen i śrubowanie poziomu produkcji.

Obie szkoły mają rację.

Tylko że ta pierwsza ma bardzo mocny argument: ceny. Opłacenie kilku serwisów VOD, po kilkadziesiąt złotych każdy, to znaczący wydatek. Bo Netflix ma fajne Originalsy i dużo pieniędzy na licencje, bo HBO to jakość sama w sobie, bo Disney+ to serial o superbohaterach dla niepoznaki nazwany filmowym Uniwersum Marvela i tak dalej. I zaklęcia mówiące o tym, że te usługi się uzupełniają i że płacąc za wszystkie dostajemy coś trochę innego magicznie nie pomniejszą kwoty i nie rozproszą czaru „przepłacenie” (+5 do płacenia za rzeczy, których i tak nie mamy czasu obejrzeć).

Apple TV plus czy warto opinie class="wp-image-340169"

Dlatego właśnie uważam, że serwis Apple TV+ nie ma szans, aby konkurować z innymi serwisami VOD dostępnymi na polskim rynku.

Bo tak, to jest serwis, który oferuje wideo na życzenie i oczywiście, to pewne uzupełnienie oferty i funkcji Apple TV, ale w polskich warunkach to niestety za mało, aby dać się przekonać magii Apple’a. Nie naprawią tego dobre i bardzo dobre produkcje takie jak choćby recenzowany przeze mnie „The Morning Show”, bo nie chodzi tylko o jakość, ale też o różnorodność. Tych kilka nawet wybitnych tytułów nie sprawi, że usługa mogłaby konkurować z takim HBO, który w zasadzie co roku dostarcza przynajmniej jeden szeroko komentowany i obiektywnie dobry tytuł. Ale obok tego oferuje na tyle dużo produkcji na licencjach, że nawet jeśli znudzą się nam te oryginalne, to zawsze możemy sięgnąć po jakąś nowość w bibliotece.

REKLAMA

A Apple TV+ wygląda po prostu ubogo. Do tego dochodzą jeszcze pewne trudności techniczne związane zwłaszcza z przeglądarkową wersją serwisu, które są wisienką na torcie tej nieprzyjaznej - jak na polskie warunki - usługi. Bo nawet jeśli powiemy sobie, że to produkt skierowany do posiadaczy sprzętów Apple’a, to przecież ekskluzywność usługi w przypadku VOD nie jest zaletą, a koszmarną wadą, jeśli mając w domu kilka urządzeń różnych producentów nie możemy kontynuować na przykład oglądania rozpoczętego w podróży. Nie wspominając już o tym, że zamykanie się na innych, nowych odbiorców skutecznie tłumi hype w mediach społecznościowych i utrudnia rozprzestrzenianie się opinii o tytule wśród samych internatów.

Z jednej strony rozumiem strategię Apple’a, wiem, że mimo tych wszystkich problemów i trudności usługa będzie się rozwijała, nawet jeśli jedyną korzyścią będzie ta wizerunkowa. Ja jednak mówię: dziękuję za darmowy tydzień, nie przedłużam.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA