REKLAMA

Opowiadania Zuzany Minichovej są bardzo dziwne. Przynajmniej takie wrażenie odniosłem przy pierwszym kontakcie ze zbiorem wydanym przez Red Horse. W każdym razie, gdy biorę do ręki jakąś książkę, mam zwyczaj oglądania jej całej oprawy, a także czytania opisów z tyłu. W tym wypadku jednak nic mi nie mówiło, co dokładnie trzymam w swoich rękach. Mogłem się jedynie spodziewać, iż mam do czynienia z literaturą science-fiction.

11.03.2010
22:49
Rozrywka Blog
REKLAMA

Jak się jednak okazuje, Astralnię tylko z pozoru można nazwać standardowym sci-fi, bowiem więcej w niej rozważań filozoficznych na temat życia tudzież egzystowania, niż typowego dla tego gatunku schematu podróży bądź międzygalaktycznych wojen. Niestety, nim zauważyłem drugie dno tego tytułu, o mało bym nie odrzucił go w kąt. A nie wszyscy przecież muszą mieć tyle samozaparcia, co ja. W każdym razie podchodząc na luzie do szesnastu opowiadań Minichovej człowiek się gubi i w końcu zrezygnowany żałuje straconego czasu. Lecz gdy postanowisz zajrzeć do książki po raz drugi, czytając każde opowiadanie od początku i, co ważniejsze, tym razem naprawdę mocno się skupiając, odkryjesz coś naprawdę pięknego i uderzającego.

REKLAMA

Autorka ma wprost nieoceniony talent przelewania swoich myśli na papier. Bez większych problemów potrafi ukryć życiowe prawdy czy skomplikowane zagadnienia z dziedziny filozofii pod płaszczykiem, może nie do końca lekkich, ale z całą pewnością interesujących historii. A każdą z nich można odbierać na różne sposoby, zależnie od konkretnego czytelnika, jego charakteru i doświadczeń. Jednak, aby książka dała od siebie to wszystko, o czym wspominałem wyżej, trzeba jej poświęcić dosyć sporo uwagi, skupienia i cennego czasu. Ale z czystym sercem mogę rzec - opłaca się!

Na ten zbiorek składa się szesnaście opowiadań. Niestety, nie wszystkie stoją na wysokim poziomie, zdarzyło się parę gorszych, ale i znajdziemy też parę perełek. Pomimo tego, jak już wspominałem, że lektura wcale nie jest lekka, to do niektórych opowiadań z całą pewnością będę wracał jeszcze nie raz. Jestem też pewien tego, że jeśli przebrniesz przez Astralnię chociaż raz, to już jej nie zapomnisz. Chyba najlepsze opowiadanie, traktujące o odosobnieniu, inności, a także nawet największych marzeniach, których spełnienie może przynieść złe skutki - Wymarzony lot znajduje się na samym początku książki i doskonale wprowadza czytelnika w klimat publikacji.

REKLAMA

Ogólnie bardzo trudno jest wystawić werdykt książce, będącej zbiorem jakiś prawie nie powiązanych (tudzież wcale) dzieł. Nie raz przecież zdarzało się, iż dany tytuł całościowo nie wystawiał ponad przeciętną, lecz oferował właśnie coś wartościowego, co niestety ginęło na tle reszty przeciętniaków. Dlatego też aż tak boję się napisać złe słowa o Astralni, bowiem tutaj niektórych opowiadań nie dopuściłbym osobiście do publikacji. A co będzie, jeśli to właśnie przez moje złe słowo zrezygnujesz ze świetnej zabawy? ;) Na szczęście ilość tych lepszych góruje nad resztą. Kupując więc ten debiut literacki Zuzany Minichovej miej na uwadze, że podczas najbliższych godzin natkniesz się na fragmenty, które będziesz męczył z wielkim bólem głowy. Lecz o ile bardziej będziesz potem doceniał te najlepsze teksty.

Słowem podsumowania... Pomimo że już od dawna nie widziałem aż tak nierównego zbioru opowiadań, to jednak namawiałbym do sięgnięcia po niego praktycznie każdą napotkaną osobę. Czy jesteś fanem sc-fi, czy nie, książka ta będzie na pewno wartościowym przeżyciem. Dodatkowo do wyciągnięcia pieniędzy z portfela zachęca dobre wydanie i przede wszystkim niska cena, jak na dzisiejszy standardy. Książka zdecydowanie nie zasługuje na miód, ale też nie na lipę, lecz ma to coś, co jednak wyróżnia ją z grona reszty przeciętniaków.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA