Kurdej-Szatan wulgarnie o Straży Granicznej. Sieć Play się odcina, internauci szturmują
Aktorka Barbara Kurdej-Szatan opublikowała emocjonalny i wulgarny wpis, w którym komentuje działania Straży Granicznej wobec imigrantów. Współpracująca z nią od blisko dekady sieć Play ustosunkowała się do jej słów.
Barbara Kurdej-Szatan usunęła już swój post na Instagramie, w którym krytykuje funkcjonariuszy Straży Granicznej. Biorąc pod uwagę fakt, że wypowiedź nie była wyłącznie opinią, ale również wulgarnym, uniesionym atakiem, przy okazji którego nie przebierała w słowach, spotkała się ona ze sprzeciwem części internautów i oburzeniem niektórych mediów (w tym, rzecz jasna, prorządowych). Profil Kurdej-Szatan obserwowany jest przez 1,4 mln followersów i to właśnie na nim repostowała opublikowane wcześniej m.in. przez Strajk Kobiet wideo, na którym można zobaczyć, jak - i w jaki sposób - funkcjonariusze blokują nielegalne przekroczenie granicy Polski z Białorusią grupie imigrantów. Wpis okraszony był taką wiązanką (pisownia bez zmian):
Abstrahując od dyskusji na temat powinności publikowania absolutnie dowolnych treści przez osoby publiczne na ich profilach, nie trudno się dziwić, że spora partia followersów Kurdej-Szatan skrytykowała wpis - nawet jeśli nie sam przekaz, to jego formę i wulgarne słownictwo. Części z tych, którym przekleństwa nie pasowały, aktorka odpisywała krótkie "Wypier*alaj". Wkrótce w sieci pojawiały się też kolejne posty komentujących w social mediach osób, w których oznaczały one sieć Play, od wielu lat współpracującą z autorką kontrowersyjnej publikacji. Niektórzy deklarują rychłą zmianę operatora; reagują też mundurowi, którzy czują się obrażeni.
Barbara Kurdej-Szatan - afera o wpis o Straży Granicznej
Sieć Play odcina się od wypowiedzi Kurdej-Szatan
Jak widać, sieć Play - dzięki której, swoją drogą, aktorka zyskała popularność - całkowicie odcięła się od treści opublikowanych przez Kurdej-Szatan, podkreślając, że wiadomości postowane na jej prywatnych profilach w social mediach wyrażają wyłącznie jej opinię i w żadnym wypadku nie są stanowiskiem firmy. Oczywiście, dla wielu internautów to za mało, co możemy wyczytać w coraz to nowszych wpisach na Twitterze czy komentarzach na ich fanpage'u na Facebooku. Szturm trwa.
Oryginalny wpis zniknął już z profilu aktorki, ale w piątek odniosła się do niego w kolejnym - podkreśliła w nim m.in., że poprzednim razem nie była pod wpływem alkoholu, co niektórzy sugerowali.