REKLAMA

Mordercza gra dobiegła końca. Finał 2. sezonu Belfra - recenzja

Historia opowiedziana w 2. serii Belfra zatoczyła koło. Sprawdzamy, czy serial Canal+ wyszedł obronną ręką po niezwykle nierównym sezonie.

Belfer 2 sezon
REKLAMA
REKLAMA

W tekście mogą pojawić się delikatne spoilery.

Belfer jest jednym z najchętniej oglądanych polskich seriali. Za sprawą pierwszego sezonu widzowie dali produkcji Canal Plus ogromny kredyt zaufania. Niestety kolejne odcinki 2. sezonu w większości rozczarowywały, zamiast zachwycać. Finał nieco ratuje sezon, aczkolwiek nie wszystko zagrało tak, jak trzeba.

Belfer 2 sezon class="wp-image-92764"

Skrócenie sezonu do 8 odcinków nie wyszło Belfrowi na dobre.

Przez 7 epizodów scenarzyści dość mocno zagmatwali fabułę, rozwijając jednocześnie kilka wątków i dorzucając kolejne fałszywe tropy. Strzelanina w szkole, nadchodzące przedstawienie, preppersi, handlarze bronią, śledztwo policji, wprowadzenie Eweliny, szkolne romanse, kręcenie vloga, hakerskie wybryki Tymka - sporo tego, jak na zaledwie 8 godzin materiału.

Ze względu na nagromadzenie się przeplatających ze sobą historii, do przedostatniego epizodu nie wyjaśniło się, po co tak naprawdę Zawadzki przyjechał do Wrocławia. Tytułowy bohater, podobnie jak widzowie, krąży po nowej okolicy niczym dziecko zagubione we mgle. Okazuje się, że Radek się przeliczył. Wcale nie zwerbował najbardziej przenikliwego pedagoga w dziejach.

Przyznam, że niezmiernie mi się podobało tym sezonie, że Belfer był rozgrywany przez innych bohaterów. Canal Plus udało się nieco odczarować postać, której w pierwszym sezonie wszystko przychodziło aż nazbyt łatwo. W rodzinnych Dobrowicach nauczyciel języka polskiego mógł udawać detektywa, ale rzucony na głęboką wrocławską wodę, ledwo utrzymywał się na powierzchni.

Belfer 2 sezon class="wp-image-92760"

I tak zostało na szczęście do samego końca.

Serial wyprodukowany przez Canal Plus to jednak przede wszystkim historia Pawła Zawadzkiego. W finale to właśnie on musiał znaleźć wskazówkę, która naprowadziła go na właściwy trop do rozwiązania zagadki. Tyle dobrego, że scenarzyści nie zdecydowali się pod sam koniec wywrócić do góry nogami nowego status quo, a Belfer został w defensywie.

Problem w tym, że tak jak koncept, by nieco uczłowieczyć głównego bohatera, był naprawdę niezły, tak zawiodło wykonanie. Paradoksalnie główny bohater, chociaż miał potencjał być naprawdę interesującą postacią, stał się jednym ze słabszych ogniw Belfra. W debiutanckiej serii był wiarygodny, bo rozwiązywał sprawę, która dotyczyła jego córki.

Brak wątku osobistego w 2. serii sprawił, że zaangażowanie Belfra w intrygę nie wypadło naturalnie. W kilku ostatnich odcinkach najlepiej oglądało się sceny z innymi postaciami, które pod sam koniec nabrały wbrew obawom nieco wyrazu. Jako widz wreszcie zacząłem się chociaż trochę przejmować losem uczniów, a przy okazji kwestionować ich motywacje.

Belfer 2 sezon class="wp-image-92763"

Finał 2. serii Belfra odpowiedział na wiele pytań, które dręczyły widzów przez ostatnie tygodnie.

Scenarzystom udało im się wyjść z tarczą. Kilka kwestii mnie rozczarowało, jak chociażby scena przedstawienia, bo wbrew oczekiwaniom okazała się mało istotna dla fabuły. Kilka zwrotów akcji udało mi się nawet przewidzieć, ale ten najważniejszy fabularny twist okazał się zaskoczeniem. Wyjaśnienie zagadki, chociaż mocno naciągane, trzyma się kupy.

Żałuję tylko, że nie pozostawiono nam na tyle wielu tropów, by uważny widz mógł sam zgadnąć, o co w tym wszystkim chodzi. Najlepsze seriale zbudowane na tajemnicy, dają widzom przynajmniej cień szansy na to, by sformułować przed końcem mającą ręce i nogi hipotezę. Po seansie finału jestem przekonany, że samodzielne rozwikłanie zagadki z 2. sezonu Belfra nie było możliwe.

Szkoda też, że Belfer zostawił tak dużo niedomkniętych spraw. Okazało się, że ostatnia godzina to za mało czasu, by domknąć wszystkie rozgrzebane historie. Skupiono się więc na motywie przewodnim: bohaterowie wyjaśnili swoje motywacje i poznaliśmy kilka kryjących się w cieniu postaci pociągających za sznurki, ale część wątków pobocznych wygląda na urwaną w połowie.

Belfer 2 sezon class="wp-image-92761"

Nie jestem jednak pewien, czy pomimo tak otwartego zakończenia, chciałbym oglądać kolejny sezon.

Mam wrażenie, że formuła Belfra się wyczerpała już po 2. serii. Paweł Zawadzki jako główny bohater już w tym sezonie bardziej przeszkadzał, niż pomagał twórcom w opowiedzeniu wciągającej historii. Pozostali bohaterowie z początku byli mocno nijacy, pomimo wielu drętwych dialogów, rozwinęli się. Trudno jednak wyobrazić sobie Belfra bez belfra i totalną zmianę formuły.

Podczas oglądania 7. odcinka przez myślałem, że Canal Plus usunie dotychczasowego głównego bohatera w cień. Radek, czyli najbardziej charyzmatyczna z postaci z tego sezonu, mógłby w kolejnym zwerbować innego nauczyciela w jeszcze innym mieście, by tytuł serialu nadal był adekwatny do tej produkcji, ale scenarzyści zupełnie niepotrzebnie zamknęli sobie tę furtkę.

REKLAMA

Nie zdziwię się, jeśli Paweł Zawadzki za rok czy dwa wypłynie w nowym mieście. Belfer, chociaż 2. sezon pod względem realizacyjnym nie dosięgnął poprzeczki zawieszonej całkiem wysoko przez poprzednika, cieszył się i tak świetną oglądalnością. Chociażby z tego powodu Canal Plus może podjąć decyzję, by nakręcić kontynuację, której formuła nie zostanie wywrócona do góry nogami.

Nie jestem sobie jednak na tę chwilę w stanie wyobrazić, jak scenarzyści musieliby poprowadzić dalej fabułę, by kolejny sezon Belfra nie stał się karykaturą niezmiernie udanej 1. serii.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA