REKLAMA

"Poszłabym z nią na kawę, ale nie ufałabym jej" - Aleksandra Popławska o swojej bohaterce z serialu "Belfer"

Po obejrzeniu dwóch pierwszych odcinków serialu "Belfer", czyli najnowszej produkcji Canal+, spotkaliśmy się z aktorami biorącymi udział w tej produkcji. O swojej roli opowiadała nam Aleksandra Popławska, która wcieliła się w rolę mamy zamordowanej dziewczyny.

Belfer
REKLAMA
REKLAMA

Wywiad przeprowadziłem z Aleksandrą Popławską, która wcieliła się w "Belfrze" w rolę matki Asi - dziewczyny, której mordercy poszukują przez cały sezon bohaterowie najnowszej produkcji Canal+.

Okazało się, że nie tylko ja czekam na ten serial i na rozwiązanie zagadki.

Rozmowę również zacząłem od tego, że widziałem już pierwsze dwa odcinki "Belfra"… a moja rozmówczyni, podobnie jak wcześniej Łukasz Simlat, wtrąciła: "Super, bo ja jeszcze nie widziałam!". Moje pierwsze pytanie też dotyczyło jednak tego, co wyróżnia nowy serial Canal+ na tle zalewu innych produkcji.

Aleksandra Popławska jest zdania, że "przede wszystkim jest to opowieść o tym, co może wydarzyć się w małym miasteczku w Polsce, dzieje się tu i teraz, w dzisiejszych czasach. Historia zamordowanej dziewczyny mogła się zdarzyć wszędzie" ale jak dodaje moja rozmówczyni "miejmy nadzieję, że nie będzie to mieć miejsca - bo to jakiś koszmar".

Dalej dowiaduję się, że "to historia o zwykłym miasteczku, zwykłych ludziach, którzy, jak się okazuje, niby pozornie wszystko o sobie wiedzą, ale tak naprawdę mają poukrywane tajemnice".

Dopytuję też o to, czy "Belfer" - a wcześniej "Wataha", "Pakt" - to szansa, żeby przekonać polskiego widza do tego typu rozrywki, czyli ambitniejszej, z suspensem.

W "Belfrze" jest kilku podejrzanych, ale tropy powoli odpadają.

Aleksandra Popławska, tak jak Łukasz Simlat, przyznaje, że nadal nie wie, kto zabił. Chociaż brała udział w produkcji i jej postać była jedną z postaci bardzo zainteresowanych rozwiązaniem zagadki, to sama ma tylko kilka typów, kim może być morderca.

Aktorka nic nie wie na temat kolejnego sezonu, co jednak nie powinno dziwić. Zakończenie pierwszej serii jest owiane mgłą tajemnicy tak dużą, że nawet serialowa mama zamordowanej dziewczyny nie wie, kto był mordercą. Można z tego też wywnioskować, że nie zauważymy jej reakcji na ekranie na informację o tym, kto zabił.

Do tego cierpienia chciałem nawiązać - która scena była trudniejsza w zagraniu, a która była trudniejsza dla postaci: reakcja na śmierć dziecka, czy pogrzeb i stypa?

Jak aktorka zauważa w serialu "nie ma tego momentu, w którym posłaniec informuje matkę o śmierci córki, nie widzimy tej bezpośredniej reakcji. Widzimy tę kobietę dopiero w żałobie. Potem jest moment rozpoznania rzeczy należących do córki, to jest traumatyczna historia". Większe wrażenie zrobił jednak pogrzeb, bo jak Aleksandra Popławska mówi dalej:

Belfer class="wp-image-74643"

Pogrzeb Asi powrócił zresztą w rozmowie przy pytaniu o najmocniejszą scenę:

Pytam w tym momencie, czy wyglądało tak, że aktorzy próbowali odgadnąć, kto jest mordercą. Na co słyszę wypowiedziane ze śmiechem "wszystkich podejrzewałam!". Dalej słucham:

Pod koniec naszej rozmowy dopytuję, o to, z kim najlepiej pójść na kawę lub na piwo, jeśli pominie się tytułowego belfra:

REKLAMA

"Nie ufałabym jej!"- śmieje się pod koniec naszej rozmowy odtwórczyni tej roli.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA