Jeremy Bulloch nie żyje. Aktor zostanie zapamiętany przez fanów „Gwiezdnych wojen” jako Boba Fett. Wcielił się w kultową postać dwukrotnie w „Imperium kontratakuje” i „Powrocie Jedi”.
Smutne wieści dotarły do nas zza oceanu. Wczoraj, 17 grudnia 2020 roku, zmarł Jeremy Bulloch. Aktor najlepiej znany z roli w dwóch epizodach „Gwiezdnych wojen” miał 75 lat. Jak czytamy na jego oficjalnej stronie, śmierć była wynikiem komplikacji zdrowotnych, w tym choroby Parkinsona, z którą zmagał się od dłuższego czasu. Odszedł w szpitalu St. George's w Tooting, blisko domu, w jakim od ponad pięciu dekad mieszkał wraz z żoną. Jego partnerka i dwóch synów towarzyszyło mu w ostatnich chwilach.
Jeremy Bulloch — role aktora
Jeremy Bulloch zaczynał swoją aktorską karierę w brytyjskich serialach, pokroju opery mydlanej „The Newcomers”. Często też pojawiał się w science fiction, grając m.in. w „Doctor Who: The Space Museum”, czy „Doctor Who: The Time Warrior”. Prócz tego wystąpił również w trzech częściach przygód Jamesa Bonda. W „Szpiegu, który mnie kochał” wcielił się w członka załogi łodzi podwodnej, w „Tylko dla twoich oczu” i „Ośmiorniczce” zagrał natomiast asystenta Q.
Jeremy Bulloch na zawsze zostanie jednak zapamiętany jako Boba Fett. W kultową postać łowcy nagród wcielił się dwukrotnie. Najpierw w „Imperium kontratakuje”, a potem w „Powrocie Jedi”. Występy w „Gwiezdnych wojnach” zmieniły jego życie. Dzięki nim przez ponad 20 lat odwiedzał w znanym z filmów stroju kolejne konwenty, gdzie spotykał się z licznym gronem fanów.
Nie dane było mu jednak zagrać postaci w „Ataku klonów”. W roli łowcy nagród zastąpił go Daniel Logan. Mimo to Jeremy Bulloch pojawił się w prequelach. W „Zemście Sithów” wcielił się bowiem w epizodyczną postać kapitana Coltona.
Nie przegap nowych tekstów. Obserwuj serwis Rozrywka.Blog w Google News.