Budda opublikował swoje drugie oświadczenie w formie rapowego kawałka. "Statement 2/2", który pojawił się na YouTubie 3 miesiące po premierze poprzedniego nagrania, jest zapowiedzią zwrotów akcji. "A ja sobie obserwuję i się uśmiecham skromnie. Nie tak łatwo się pozbyć" - pisze Budda.

Budda znów dał o sobie znać. Youtuber motoryzacyjny, który w październiku 2024 r. został zatrzymany przez funkcjonariuszy CBŚP pod zarzutem kierowania zorganizowaną grupą przestępczą zajmującą się nielegalnym hazardem, wystawianiem nierzetelnych faktur VAT oraz praniem brudnych pieniędzy, wyszedł na wolność na dzień przed Wigilią Bożego Narodzenia. Od tego czasu influencer nieoficjalnie wypowiadał się na temat afery na koncercie Louisa Villaina pod koniec stycznia, a już miesiąc później na YouTubie pojawił się filmik o tytule "Statement 1/2". Mężczyzna rapował w nim m.in. o tym, jak wyglądało jego zatrzymanie i co mu zarzucono.
Budda: Statement 2/2. Kolejne oświadczenie youtubera
W czwartek wieczorem Budda opublikował na swoim kanale nadawczym fragment rapowego oświadczenia. Wcześniej, 7 maja, zapowiedział, "niespodzianki": "Niedługo niespodzianki. Ładuję manę. Chwila cierpliwości moi mili. Ależ się znowu zadzieje" - napisał. Wygląda na to, że nadeszło to, co youtuber obiecywał swoim obserwatorom na początku miesiąca.
Następnego dnia na YouTubie zadebiutowała druga część oświadczenia Buddy - "Statement 2/2". Youtuber oskarżył w nim media o szukanie sensacji i stwierdził, że gdyby był przestępcą, to nie lokowałby pieniędzy w polskich bankach. Odpowiedział także na zarzuty w sprawie loterii:
Czy sprzedawałem losy, czy e-booki, bo to skandal. Ustawowe luki, zarzuty na pół miliarda. Proszę nam o tym opowiedzieć. Chętnie to wyjaśnię, sporo mam do powiedzenia. Jeśli chodzi o loterie, wydaliście pozwolenia. To nie ja je wymyśliłem, ale promowałem, zanim zrobiło to pół YouTube’a. Czy mam też odsiedzieć za nich? Czy naprawdę musieliście hotelowe drzwi wyważyć? Przecież można było wysłać list i bym się stawił.
W połowie października 2024 r. funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji i KAS na polecenie prokuratora zachodniopomorskiego pionu PZ PK zatrzymali Kamila L., w sieci znanego jako Budda. CBŚP poinformowało, że oprócz Buddy ujęto w sumie 10 osób, w tym jego partnerkę Aleksandrę K., znaną jako Grażynka.
Wśród zarzutów wobec zatrzymanych znalazły się m.in. kierowanie i udział w zorganizowanej grupie przestępczej, a także organizowanie loterii, które, w związku z warunkami ich uczestnictwa, były grami hazardowymi. Postawiono im również zarzut wystawiana nielegalnych faktur, prania brudnych pieniędzy i wyłudzania podatku VAT. CBŚP podaje, że w trakcie czynności zabezpieczono wielomilionowe mienie, w tym samochody, działki budowlane czy nieruchomości.
O Buddzie czytaj w Spider's Web:
- Budda opublikował rapowe oświadczenie. Kulisy zatrzymania przez CBŚP
- Internauta twierdzi, że Budda zmanipulował mu brata. Teraz chce zdemaskować youtubera
- Szantażowali Buddę i trafili do więzienia. Chcieli wyłudzić 1 mln zł
- Gdzie jest ten dobry chłopak, na którego pozował Budda? Zmienił się w Ojca VATeusza i to nie jest żart
- Budda i Grażynka na wolności. Kosztowała ich 3 mln zł