REKLAMA

Co by było, gdyby Shaquille O'Neal i Charles Barkley zostali gwiazdami trzeciego sezonu "Detektywa"?

Harrelson i McConaughey przyzwyczaili widzów do aktorstwa na najwyższym poziomie. Ich gra była jednym z głównych czynników decydujących o wielkości serialu "Detektyw". A gdyby ich miejsce zajęły dwie byłe gwiazdy NBA? Efekt byłby... dość komiczny.

Co by było, gdyby Shaquille O’Neal i Charles Barkley zostali gwiazdami trzeciego sezonu „Detektywa”?
REKLAMA

Przesłuchanie do trzeciego sezonu "Detektywa" zorganizował portal sportowy Bleacher Report, jeżeli więc choć przez moment myśleliście, że to na serio, możecie odetchnąć z ulgą. Trzeba przyznać, że Shaq wczuwający się w Rusta Cohle'a jest naprawdę zabawny, a nieudolność Barkleya jest rozbrajająca. Gdyby kiedyś miała powstać parodia serialu HBO, oboje powinni w niej zagrać. O'Neal i Barkley mają już za sobą filmowe debiuty. W większości grali siebie samych, ale Shaq wcielił się również m.in. w Douga w "Rodzinnych Rewolucjach" i Johna Henry'ego Ironsa w "Stalowym Rycerzu", za która to rolę był nominowany - nie pierwszy raz zresztą - do Złotej Maliny. Talentu aktorskiego nie ma w nich za grosz, ale za to ile uroku i dystansu do siebie!

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-04-29T16:33:00+02:00
Aktualizacja: 2025-04-28T11:33:39+02:00
Aktualizacja: 2025-04-27T11:05:00+02:00
Aktualizacja: 2025-04-25T18:01:00+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA