Książki

Dom Wydawniczy Rebis zorganizował wraz z elektroniczną księgarnią Publio urodzinową promocję, która rozpoczęła się 15 marca i potrwa jeszcze do 4 kwietnia. Każdego dnia można kupić bardzo tanio, minimum z 50% upustem, wybrany zestaw e-booków.

Jedna głośna ekranizacja, jedna dramatyczna historia i świat ponownie oszalał na punkcie polskiej legendarnej hip-hopowej grupy. Szkoda, że tym razem nie z powodu dobrej muzyki. Film Jesteś Bogiem w reżyserii Leszka Dawida okazał się produkcją na tyle poruszającą, że w kilka dni po jej premierze, na ulicach zaroiło się od świeżo upieczonych fanów Paktofoniki. Nikomu nie przeszkadza fakt, że dorobek artystyczny zespołu nie ogranicza się do Jestem Bogiem, ani też to, że PFK nie istnieje od dziesięciu lat, a jej żyjący muzycy od dawna angażują się w zupełnie inne projekty. Ta niewiedza ma jeden ogromny plus: ci, którzy nie śledzą losów Fokusa, nie muszą podejmować prób wymazania z pamięci tego, co ku ogólnemu zgorszeniu popełnił z Dodą. Ja do dziś bezskutecznie staram się zatrzeć smak rozczarowania i odrzucającej różowej aranżacji ich wspólnego teledysku.

Największą liczbą zdobytych Oscarów - aż czterema, w tym roku może poszczycić się Życie Pi. Słów uznania dla produkcji nie brakuje. Zabraknąć nie powinno także pochwał dla reżysera, Anga Lee, który zdołał stworzyć coś z niczego - z męczących 100 rozdziałów, produkcję, która odniosła ogromny sukces. Życie Pi autorstwa Yanna Martela to powieść nienowa, istniejąca już od 12 lat. Od całkowitego odejścia w zapomnienie uchronić mogło ją jedynie coś spektakularnego i tym czymś okazała się barwna ekranizacja. Film tchnął w książkę nowe życie - choć nużąca tak samo jak przed laty, odrodziła się w świadomości czytelników. Ba, znacząco poszerzyła grono swoich wiernych fanów. O ile jednak walory estetyczne produkcji nietrudno dostrzec, dopatrzenie się pozytywów w wersji literackiej nie jest zadaniem łatwym.

Wiele lat temu z ust Grzegorza Ciechowskiego usłyszeć można było piosenkę śpiewaną wyłącznie dla mamony. Jak niegdyś Republika, tak dziś Marek Raczkowski głośno mówi o pisaniu dla pieniędzy, a jeszcze głośniej o tym, na co owe pieniądze wyda. Zastanawiacie się na co? Tytuł jego najnowszej publikacji jest całkiem pomocą wskazówką: Książka, którą napisałem, żeby mieć na dziwki i narkotyki. Jeśli to nie daje Wam pełnego obrazu sytuacji, wystarczy spojrzeć na tylną okładkę, z której autor obiecuje, że cały zarobek przeznaczy na swoje ulubione nałogi. Treść książki zdaje się tę deklarację podtrzymywać.

„Cyfrowe marzenia 2.0” to nie tytuł Kamasutry dla androidów ale odświeżona odsłona wydanej trzy lata temu książki Piotra Mańkowskiego. Historia gier napisana przez „Micza”, wieloletniego współpracownika czasopisma „Sercret Service”, który zęby zjadł na grach i dokumentnie wyłysiał z ich powodu.

Książek traktujących o życiu Johna Lennona nie brakuje. Choć postać Yoko Ono jest nieodłączną częścią każdej z nich, żadna nie koncentruje się przede wszystkim na związku najsłynniejszej pary artystów. Wyjątkiem jest Yoko i John. Dni, których nigdy nie zapomnę. Niespełna miesiąc temu Yoko skończyła 80 lat. Co godne podziwu, pomimo upływającego czasu nie zdecydowała się na porzucenie sztuki, czy ograniczenie swoich twórczych aktywności. Dla wielu jednak wciąż pozostaje kobietą, która doprowadziła do rozpadu The Beatles. To w niej krytyczni fani  upatrują źródła wszelkiego zła, w niej już od czterech dziesięcioleci znajdują przyczynę rozłamu legendarnej grupy. Uparcie nie chcą dostrzec tego, co każdego dnia dostrzegał Lennon - tego, o czym mówił w niemal każdym wywiadzie, o czym śpiewał.

Rodzimi internetowi sprzedawcy dwoją się i troją, aby poszerzyć swoją ofertę. Cdp.pl wciąż eksperymentuje z cyfrową literaturą wszelaką. Najpierw książki, teraz magazyny. Szkoda, że póki co jest tak skromnie, bo pomysł przypadł mi do gustu i zasługuje na wyróżnienie.

Mimo, że czas jest wyjątkowo ograniczony, to aktualna promocja (-50%) obejmuje wszystkie publikacje od WAB. Wachlarz tematyczny jest naprawdę obszerny, a w związku z tym zawierający całkiem pokaźną ilość pozycji wartych uwagi.

W dzisiejszych czasach, w których połowa gimnazjalistów marzy o mocach X-Menów a druga chciałaby mieć szybkość, grzywkę i blade lico Edwarda Cullena, zwykli, starzy bohaterzy mają ciężkie życie. Na szczęście są jeszcze miejsca, gdzie wciąż można spotkać takich gigantów jak Porucznik Borewicz lub sierżant Janek Kos.

Wyraźny napis na okładce, czerwono-biało na czarnym głosi: "Bóg nas nienawidzi". Można się z tym zgadzać lub nie, zależnie od filozofii życia, można się zastanawiać i dyskutować. Co jednak jest pewne, gdyby istniał jakiś Literacki Bóg, Bóg Pisarstwa o nienagannym guście - znienawidziłby Jonathana Grotensteina. Najpierw powstało Californication. Świat poznał i pokochał Hanka Moody'ego z całym jakże bogatym inwentarzem dużych wad i drobniejszych przywar. Serial odniósł olbrzymi sukces, zdobywając popularność, której nie może zaszkodzić nawet pogarszająca się z sezonu na sezon forma. Nie jest niczym nowym, że sława i przychylność widzów to zawsze dobra okazja, by dodatkowo zarobić. I tym razem nie trzeba było długo czekać na kogoś, kto dojdzie do tego wniosku i uzna wyciśnięcie Californication do cna za świetny pomysł. Przed Wami Jonathan Grotenstein.

Pomyśl jakąś liczbę od 1 do 1000, pierwszą, jaka Ci przyjdzie do głowy. Pomyślałeś? I nic się nie wydarzyło? Miałeś więc zdecydowanie więcej szczęścia, niż Mark Mellery. Właśnie tak zaczyna się powieść Johna Verdona - od jednej, z pozoru niewinnej cyfry. Wspomniany już mężczyzna o bujnej alkoholowej przeszłości, Mark, dostaje dwa tajemnicze listy. W jednym z nich zostaje poproszony o wymyślenie dowolnej liczby. Drugi sprawia, że adresat dochodzi do wniosku, że ktoś czyta w jego myślach. Czy na ów wniosek wpływ mają opary minionych trunków, nie wiadomo. Na bohatera pada blady strach - przekonanie, że ktoś zna go na tyle dobrze, by bez trudu przewidzieć treść i kierunek jego rozumowania jest przerażająca. Niezdolny do zignorowania anonimowych wiadomości, z narastającą niepewnością, zwraca się po pomoc do dawnego kolegi, teraz już emerytowanego detektywa, Dave'a Gurneya.

Do piątku potrwa promocja, która umożliwia szybkie i bezproblemowe uporanie się z dylematem: e-book, czy wydanie papierowe. Przez najbliższe dwa dni na ebookpoint.pl kupować można książki w obydwu formatach, płacąc przy tym jak za jeden z nich. Wybór pomiędzy e-bookiem a drukowaną książką nie zawsze jest oczywisty. Zazwyczaj trudno zrezygnować z uzupełniania jednej z biblioteczek kosztem drugiej. Zarówno publikacjom elektronicznym, jak i tym tradycyjnym trudno odmówić licznych zalet. Jednoznaczne rozstrzygnięcie, które z nich są lepsze jest niemożliwe. Żaden e-book nie zastąpi charakterystycznego zapachu nowej książki. Wirtualna półka nigdy nie będzie miała tyle uroku, co ta prawdziwa, wypełniona ulubionymi dziełami. Jednocześnie nic nie przebije mobilności cyfrowych wydań ani wygody, jaką oferują.

Po sukcesie erotycznej trylogii autorstwa E. L. James, nie trzeba było czekać długo na jej następcę. Choć Grey wciąż jest numerem jeden, kobiece serca coraz skuteczniej podbija Cross.

W czasach, w których emocje i strach trzeba sobie na siłę pompować przechadzając się wieczorową porą po miejskich trójkątach albo pałętając po strefach śmierć osiem kilometrów nad poziomem morza, wciąż są prostsze metody, żeby poigrać ze swoim strachem. Pięć pewnych sposobów znalazło się w promocyjnej ofercie e-księgarni Woblink w ramach akcji „Mistrzowie Kryminału i Horroru”.

W czasach swoich narodzin, odległych latach 80. ubiegłego wieku, szarych niczym bytomskie familoki, Smok Diplodok był równie fantastycznym zjawiskiem jak pocztówka z Bora-Bora. Obecnie, wiele lat później, kolory Diplodoka w papierowych komiksach wyblakły i zszarzały, ale od czego mamy technologię?

Jeśli sądzisz, że Rowling skończyła się na Harrym Potterze, to niezawodny znak, że jesteś MUGOLEM. W promocji z okazji Dnia Kobiet Trafny Wybór, najnowsza powieść jednej z najlepiej zarabiających pisarek. Swój podbój świata J. K. Rowling rozpoczęła w 1997 roku. Przy drobnej pomocy Harry'ego, młodego czarodzieja, w błyskawicznym tempie przedarła się do spragnionych odrobiny magii umysłów. Z tomu na tom (a było ich aż siedem) podsycała ekscytację czarodziejskim światem - niektórzy wciąż wytrwale czekają na list z Hogwartu, a każda napotkana sowa wzbudza w nich niezrozumiałe i niepokojące dla otoczenia podniecenie. Niespotykanie pozytywny odbiór serii o Harrym Potterze nie został zamordowany nawet przez dwa ostatnie tomy napisane dlatego, że terminy goniły, a sagę trzeba było jakoś skończyć. Rowling osłabła w końcówce, a ostatecznym upadkiem już za metą były doniesienia ze strony autorki o rzekomym homoseksualizmie Albusa Dumbledore'a i innych atrakcjach równie interesujacych i przeznaczonych dla uszu dzieci, do których pierwotnie opowieść była skierowana.

Jeśli tak jak ja lubicie wydawnictwo Marvel, m.in. za wszystkie ich kultowe już serie komiksowe czy zwykle naprawdę udane filmy albo kreskówki, to dziś macie kolejny powód, żeby jednak postawić w pokoju okazały ołtarzyk ku czci twórców Spider-Mana czy X-Men.

Wczorajsza konferencja cdp.pl dała pełny obraz zmian, nowości i udogodnień, jakimi już teraz mogą cieszyć się użytkownicy portalu. Szczególnie interesującym novum są e-booki. O tym, w co przeistacza się związany jak dotąd wyłącznie z grami portal, informowaliśmy Was wczoraj. Dziś przedstawiamy trochę więcej szczegółów, dotyczących największej zmiany: wprowadzenia e-książek. Zostały one podzielone na osiem kategorii i choć jeszcze nie ma ich wiele, oferta z pewnością będzie stopniowo poszerzana.

Dziś coś dla mężczyzn znudzonych kupowaniem typowych, pozbawionych oryginalności prezentów. W ofercie bukiety, czy raczej bookiety kwiatów, które bez wątpienia zaskoczą każdą wybrankę serca. 8 marca tuż tuż. Z pewnością pamiętają o tym kobiety z najróżniejszych zakątków świata. Pytanie, czy Wy Panowie, pamiętaliście? Jeśli tak i jesteście przygotowani na ustanowione ponad sto lat temu święto, możecie dziś spać spokojnie. Jeśli nie, ta oferta może być dla Was ostatnią deską ratunku.

Garść nowości, coś dla młodzieży, maturzystów, prawników oraz fanów kryminałów - kolejny dzień obfity w e-bookowe promocje.